- Wiem, że zakończyła się praca podkomisji i rekomendacje, które przedłożyła komisji finansów były jednoznaczne. Postawiła diagnozę dotyczącą kondycji finansowej SKOK-ów, po wysłuchaniu m.in. relacji ministra finansów, ale także Komisji Nadzoru Finansowego - podkreśliła premier.
[Aktualizacja godzina 16:30]
SKOK-i już są obciążeniem dla systemu bankowego - oceniła szefowa rządu, pytana o wypowiedź m.in. ministra finansów Mateusza Szczurka na temat SKOK-ów. - Ponad 3 mld zł zostało wypłacone ludziom, którzy złożyli depozyty i zaufali tym instytucjom - dodała Kopacz, która była w poniedziałek w Wałbrzychu.
Przypomniała, że jedną z rekomendacji było, by Państwowa Komisja Wyborcza szczegółowo oceniała, czy SKOK-i nie finansują kampanii wyborczej. Inną rekomendacją - zaznaczyła Kopacz - było, by w przyszłej kadencji Sejmu powołać komisję śledczą, która "dogłębnie sprawdzi jak doprowadzono do tak tragicznej sytuacji SKOK-ów".
Z kolei polityk Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak uważa, że wszystko, co dzieje się w sprawie SKOK-ów to kampania wyborcza PO - uważa Mariusz Błaszczak. Jak mówił poseł PiS, ma to na celu odsunięcie uwagi opinii publicznej od realnych problemów.
Chodzi o raport o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo Kredytowych opublikowany w zeszłym tygodniu przez sejmową komisję finansów publicznych. Komisja stwierdziła w nim, że należy powołać komisję śledczą, która zbada sytuację kas. Ponadto minister finansów Mateusz Szczurek mówił członkom komisji, że w pięciu największych kasach brakuje miliard 200 milionów złotych. Szczurek powiedział też , że największe SKOK-i są niewypłacalne, a pomoc dla nich będzie wymagała pieniędzy publicznych.
Mariusz Błaszczak komentując słowa ministra finansów powiedział, że jest to bardzo niepokojąca sytuacja. Jego zdaniem po raz kolejny, po wyborach prezydenckich, próbuje się wykorzystać sprawę SKOK-ów w kampanii wyborczej. - Obawiam się tego, że takie słowa ministra finansów mogą doprowadzić do paniki na rynku. Może dojść do tego, że klienci tych SKOK-ów mogą ponieść straty ze względu na to, że minister finansów wypowiada takie słowa - uważa Błaszczak.
Jak dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości, sprawa SKOK-ów była już wielokrotnie badana. - To, co działo się złego w SKOK-ach, to dotyczyło SKOK-u Wołomin, opanowanego przez ludzi z dawnych Wojskowych Służb Informacyjnych - mówił Błaszczak.
W ubiegłym tygodniu sejmowa komisja finansów publicznych zaakceptowała sprawozdanie podkomisji. W sprawozdaniu podkomisja domaga się powołania komisji śledczej ds. SKOK-ów, a także postawiła cały szereg postulatów legislacyjnych, m.in. postulat ułatwień we wprowadzaniu zarządów komisarycznych w kasach.
SKOK-i nadal cienko przędą
Na czwartkowym posiedzeniu komisji, na którym przyjmowane było sprawozdanie podkomisji, obecni byli m.in. minister finansów Mateusz Szczurek i szef KNF Andrzej Jakubiak. Obaj poinformowali, że SKOK-i nadal mają ujemne fundusze własne i wykazują straty na działalności bieżącej.
Szczurek relacjonował, że Komitet Stabilności Finansowej podczas ostatniego posiedzenia 20 lipca zapoznał się z wynikami pięciu największych SKOK-ów. Badane były sprawozdania finansowe tych kas za 2013 rok. Szósta z kas odmówiła wpuszczenia audytorów. Jak poinformował, z badania wynikało, że wszystkie pięć kas miało fundusze własne ujemne i były niewypłacalne. Wynik łączny kas to minus 1 mld 230 mln zł - poinformował.
- Sytuacja finansowa sektora jest niezwykle poważna - powiedział Szczurek.
Kasa Krajowa SKOK zapowiada pozwy sądowe przeciw m.in. ministrowi finansów Mateuszowi Szczurkowi (także posłance PO Joannie Musze)
w związku z wypowiedziami, "nieprawdziwymi i godzącymi w dobre imię spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych".