Najmocniej w cicho sunących białych pojazdach rozkochali się wrocławianie. Okazuje się, że spośród wszystkich miast, gdzie dostępne są takie maszyny, to właśnie tu najchętniej są wykorzystywane. W naszej relacji na żywo sprawdzimy jak je wynająć i czy te elektryczne lepiej się prowadzi niż spalinowe.
Choć we Wrocławiu skutery blinkee.city pojawiły się dopiero pod koniec marca, to w tym krótkim czasie użytkownicy ze stolicy Dolnego Śląska wysunęli się na prowadzenie w kraju. Z danych nie obejmujących jeszcze majówki wynika, że wypożyczyli skutery elektryczne na w sumie ponad 65 tys. minut. Mieszkańcy stolicy byli o 3 tys. gorsi, a Krakowa o całe 40 tys.
Scooter - sharing, czyli wynajmu skuterów na minuty, nie jest polskim wynalazkiem, ale w naszym kraju dopiero się pojawił. Sieć blinkee.city działa w większych polskich miastach, a w rekordowym Wrocławiu proponuje użytkownikom 75 dwuosobowych pojazdów elektrycznych.
Maszyny te ze względu na nieduże rozmiary świetnie radzą sobie z korkami, a przy problemach Wrocławia ze smogiem, nie bez znaczenia jest fakt, że swoim napędem nie przyczyniają się do jego dokarmiania.
Zresztą jak już pisaliśmy jest to kolejne rozwiązanie we Wrocławiu, w którym stawia się na współdzielenie środków transportu elektromobilnego. Skutery wyprzedziła Vozilla, debiutująca pod koniec zeszłego roku.
Podobnie jak w przypadku elektrycznych samochodów, również i skuter łatwo wynająć za pośrednictwem aplikacji w telefonie. Wystarczy wcześniej ją pobrać, zarejestrować się i potem można już na ekranie smartfona szukać wolnego skutera.
Żeby w tym samym czasie kilka osób nie biegło do jednego, można je zdalnie zarezerwować na 15 minut. Za skutery płacimy kartą wpisaną do aplikacji. Minuta w trwającej jeszcze promocji kosztuje 59 groszy. Cena regularna to już 69 gr za minutę.