Wczoraj WIG20 nie wykorzystał szansy z piątku, kiedy to udało się odwrócić spadki. Do potwierdzenia pozytywnej wymowy potrzebna była dobra sesja z zamknięciem wyższym niż otwarcie notowań. Tego, niestety, nie doświadczyliśmy, a na dodatek polskim akcjom wyraźnie brakowało siły w sytuacjach, gdy niemiecki DAX chwilowo się osłabiał. Nie pomagał też węgierski indeks BUX, który od kilku sesji jest w korekcie spadkowej.
W nocy dobry nastrój, jaki pojawił się po ogłoszeniu zrewidowanych danych dotyczących PKB Japonii, zepsuły doniesienia z Chin. Dane te, dotyczące bilansu handlowego, potwierdziły dynamiczny spadek eksportu, co będzie miało wpływ na nastroje na rynkach na całym świecie. Po presją będą ceny surowców, co przed południem może być negatywnym czynnikiem również dla GPW.
Również w związku z tym dzisiaj warto obserwować zmiany cen ropy. Mogą one być katalizatorem zmienności notowań wielu aktywów, ponieważ realny jest powrót do dynamicznego trendu spadkowego.
Na wtorek zaplanowane są odczyty danych, które mogą być krótkoterminowym impulsem dla akcji. Istotne będą wskazania dotyczące PKB w Unii Europejskiej. W ujęciu kwartał do kwartału oczekuje się wzrostu o 0,3 proc. (0,4 proc. w poprzednim okresie), a w ujęciu rocznym - wzrostu o 1,6 proc. (wobec 1,5 proc. rok temu).
Jeśli chodzi o nastroje wśród inwestorów na poszczególnych giełdach, 1/3 klientów CMC Markets ma otwarte pozycje na wzrost notowań instrumentu CFD na indeks WIG20. Więcej optymizmu widać na rynku niemieckim, gdzie 76 proc. spośród najlepszych klientów CMC Markets zajęło pozycje długie (na wzrost). Z kolei w przypadku amerykańskiego S&P500 tylko około połowa (52 proc.) z nich oczekuje wzrostów. Nastroje wiernie odzwierciedlają więc siłę poszczególnych rynków akcji, gdzie DAX jest liderem wzrostów, a w USA inwestorzy czekają z decyzjami na ruch Rezerwy Federalnej (Fed).