Według SLD Polska rozwija się zbyt wolno, bo - jak mówił dziś w Sejmie poseł Sojuszu Ryszard Zbrzyzny - przy obecnych wskaźnikach poziom rozwiniętych krajów UE osiągniemy dopiero za 20 lat i to przy założeniu, że tamte gospodarki nie będą się rozwijać.
Zbrzyzny przestrzegał, że za 2-3 lata powrócimy do poziomu deficytu finansów publicznych i zadłużenia sprzed zmian w OFE, które poprawiły sytuację. _ Tylko nie będzie drugiego OFE, żeby wtedy ustabilizować budżet _ - podkreślił.
_ - Posługując się slangiem młodzieżowym - rządowe "tłuste misie" - czas obudzić się ze snu i wziąć do roboty. Polskiej gospodarce i polskim finansom potrzebne są radykalne zmiany i precyzyjny plan ratunkowy _ - ocenił. _ Niestety plany rządowe na 2015 r. nie idą w tym kierunku, przeciwnie - nie załatwiają żadnego istotnego problemu _ - dodał.
Przypomniał, że koalicja PO-PSL miała komfortową sytuację, bo dysponowała do tej pory sześcioma budżetami oraz środkami z UE. _ - Niestety niewiele to poprawiło naszą sytuację _ - mówił Zbrzyzny. W ocenie SLD mimo zmiany rządu nad Izbą i nad budżetem unosi się _ duch Donalda Tuska i Jacka Rostowskiego _. _ Minister finansów Mateusz Szczurek różni się od swojego poprzednika tym, że raczej nie uprawia taniej propagandy, jest bardziej pragmatyczny _ - powiedział Zbrzyzny.
W jego ocenie _ płomienne i pełne obietnic _ expose premier Kopacz w niewielki sposób ma się do projektu budżetu państwa na 2015 r.
Zbrzyzny przypomniał o postulatach społecznych SLD i przekonywał, że jedynym rozsądnym wyjściem dla poprawy sytuacji jest głosowanie na Sojusz w nadchodzących wyborach. Ocenił, że w czasach rządów SLD _ to, co miało rosnąć - rosło, a to, co miało maleć - rzeczywiście malało _.
Czytaj więcej w Money.pl