'Najpierw trzeba przedstawić projekt budżetu Radzie Polityki Pieniężnej i powiedzieć: panowie, to dobry budżet. Żeby nadać impulsy rozwojowe polskiej gospodarce, obniżcie stopy procentowe' - powiedział w piątek Leszek Miller w 'Kropce nad i'.
'Jeśli będzie odpowiedź - nie, to wtedy być może nie będzie innego wyjścia, jak zmiana ustawy' - dodał Miller w odpowiedzi na pytanie, czy będzie konieczna zmiana ustawy o NBP.
Według niego przyszły rząd przedłoży projekt budżetu, który będzie dobry z każdego punktu widzenia, także dyscypliny budżetowej, co powinno skłonić RPP do obniżki stóp procentowych.
'Trzykrotnie w ostatnich trzech latach Rada ustalała cel inflacyjny, ani razu nie trafiła. Jej wiarygodność jest wobec tego już obniżona (...) To są inteligentni ludzie i myślę, że zauważyli, że w kadencji Sejmu, która niebawem się rozpocznie, układ sił bardzo wyraźnie się zmienił i jeśli jakieś ugrupowanie wniesie nowelizację ustawy, to ma ona szansę być przyjęta' - powiedział Miller.
'Rada musi brać pod uwagę, że jest wyraźna większość, która domaga się zmiany dotychczasowej polityki, która jest uprawiana przez Radę i sądzę, że to szacowne gremium weźmie to pod uwagę' - dodał Miller.
We wtorek przedstawiciele koalicji SLD-UP, która wygrała wybory, skrytykowali projekt budżetu i zapowiedzieli, że nowy rząd złoży autopoprawkę do projektu budżetu na 2002 rok, która faktycznie będzie nowym projektem, gdyż złożony przez ustępujący gabinet nie zacieśnia wystarczająco polityki fiskalnej.
W czwartek, podczas rozmów o stworzeniu koalicji, SLD-UP i PSL uzgodniły, że nowy rząd obniży limit wydatków budżetu 2002 do 183 mld zł ze 197,23 mld zł planowanych przez obecny rząd, co ma umożliwić głęboką obniżkę stóp procentowych.
Jednocześnie doradca ekonomiczny prezydenta Marek Belka, prawdopodobnie przyszły minister finansów, powiedział, że jest przeciwny ograniczeniu niezależności RPP i banku centralnego, co proponowało PSL, które jednak może zmienić swoje stanowisko.
Obecny rząd w przyjętym projekcie budżetu zaproponował, że dochody w 2002 roku wyniosą 157,23 mld zł, wydatki 197,23 mld zł, a deficyt 40 mld zł.
Przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi politycy SLD oraz Marek Belka zwracali się do RPP z apelami o kilkupunktową obniżkę stóp procentowych.
Przedstawiciele SLD wielokrotnie krytykowali Radę za prowadzenie zbyt restrykcyjnej polityki pieniężnej, co według SLD, było jedną z przyczyn spadku tempa wzrostu PKB. Niektórzy z nich zapowiadali, że będą dążyć do zmiany prawa w taki sposób, żeby RPP ustalała cel inflacyjny w porozumieniu z rządem.
RPP skrytykowała projekt budżetu odchodzącego rządu, zarzucając, że nie pozwala na naprawę finansów publicznych, przekłada problemy sektora publicznego na następne lata i może doprowadzić do pułapki zadłużenia przez zwiększenie deficytu ekonomicznego oraz wzrost zadłużenia państwa.
Podczas ostatniego posiedzenia pod koniec września Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła na dotychczasowym poziomie wszystkie stopy procentowe, które obecnie wynoszą 14,5-18,5 proc.
RPP uzasadniała to tym, że od jej poprzedniego posiedzenia w sierpniu nie zmniejszył się stopień niepewności wobec ostatecznego kształtu budżetu na 2002 rok, a polityka fiskalna nowego rządu nadal nie jest pewna.