- Żadnych opłat ponoszonych przez pacjentów nie planujemy wprowadzić do systemu publicznego służby zdrowia - zapewnił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Zaznaczył, że świadczenie przez szpital usług komercyjnych to zupełnie inna kwestia.
Przygotowany przez resort zdrowia projekt nowelizacji ustawy o działalności leczniczej przewiduje, że w publicznych szpitalach pacjenci będą mogli - oprócz świadczeń finansowanych przez NFZ - korzystać także ze świadczeń odpłatnych, tzw. komercyjnych.
Może to oznaczać, że nadal będziemy mogli się w nich leczyć ze środków NFZ, ale będziemy mogli też zapłacić, by nie stać w kolejce. - Wróci wolna amerykanka z początku lat 90. Jak masz pieniądze, to będziesz leczony - stwierdził w rozmowie z money.pl Witold Michałek, dyrektor Federacji Pacjentów Polskich.
W środę po południu ministerstwo opublikowało komunikat, w którym zaznaczyło, że "przekazy, które sugerują, że pacjenci zapłacą za świadczenia szpitalne dotąd bezpłatne, są niezgodne z prawdą".
Resort wyjaśnia, że pacjenci będą mogli korzystać z odpłatnych świadczeń zdrowotnych w publicznej placówce ochrony zdrowia, o ile ta będzie świadczyła takie usługi, a pacjent będzie chciał skorzystać z odpłatnych świadczeń."Jednak to rozwiązanie w żaden sposób nie ograniczy uprawnień pacjentów do nieodpłatnych świadczeń - będą one udzielane na dotychczasowych zasadach" - zapewnia resort.
- To rozwiązanie wydaje się być jednak nieprzemyślane - mówi money.pl Witold Michałek. - Jeszce tego nie konsultowano z nami, ale spodziewam się, że organizacji pacjentów, nie będą patrzeć na to przychylnym okiem - dodaje.
Michałek twierdzi, że ważniejszą sprawą do załatwienia w służbie zdrowia jest ustalenie zasad współpłacenia za procedury kontraktowane przez NFZ.
- Wiemy, jak wielu pacjentów korzysta ze służby zdrowia tylko dlatego, że może to robić, a nie dlatego, że coś im dolega. Kolejki również z tego powodu są tak ogromne. Zatem współpłacenie częściowo rozwiązywałoby ten problem, ale też i byłby to jakiś grosz do całego systemu, w którym ciągle pieniędzy brakuje - mówi Michałek.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł w środę w Bydgoszczy przekonywał, że przewidziane w projekcie zapisy niwelują nierówności pomiędzy szpitalami prowadzonymi w formie spółek a samodzielnymi zakładami opieki zdrowotnej w zakresie możliwości sprzedawania usług na zasadach komercyjnych.
- Ta nierówność jest coraz bardziej widoczna. Samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej, które nadał utrzymały tę formę, są po prostu pozbawione takiej możliwości, pomimo że czasami dysponują możliwościami, a pacjenci mieszkający wokół mają chęć skorzystać z takiej odpłatnej formy świadczeń - mówił Radziwiłł.
- Ta regulacja to wyrównanie szans tych placówek, które z niewiadomego powodu zostały pozbawione takiej możliwości - dodał. Szef resortu zdrowia zaznaczył, że szpital nie może pobierać opłat, jeśli pacjent zgłasza się w ramach publicznego systemu zdrowia. - Nie może i nie będzie mógł - dodał.
Minister zaznaczył, że już dziś przepisy dotyczące udzielania odpłatnych świadczeń są bardzo rygorystyczne i uniemożliwiają jakikolwiek wpływ udzielenia świadczeń komercyjnych na przyjmowanie pacjentów leczących się w ramach publicznego systemu służby zdrowia.
- Nie ma mowy, by taka możliwość w jakikolwiek sposób ograniczała, czy to liczbę, czy to uprawnienia pacjentów, którzy są przyjmowani w ramach publicznego systemu - zapewnił Radziwiłł.