Po raz pierwszy protestowali przez 4 godziny 13 października i powtórzą tę akcję 24 listopada.
Strajk przeciwko przyznanej przez dyrekcję Narodowej Służby Zdrowia zaledwie 1-procentowej podwyżce płac, przegłosowali członkowie 9 związków zawodowych. Jak powiedziała koordynatorka ich akcji, rząd nie pozostawił im innego wyjścia. _ Domagamy sie tylko uczciwego wynagrodzenia _ - oświadczyła Christina McAnea.
Ministerstwo zdrowia tłumaczy, że nie stać go na większą podwyżkę bez redukcji personelu. Spór zaostrza świadomość, że konserwatywny premier David Cameron zapowiedział dalszą redukcję zadłużenia państwa i jednoczesne obniżenie podatków, za co płacą pracownicy służb publicznych.
Głębię rozgoryczenia w służbie zdrowia ilustruje fakt, że stowarzyszenie położnych strajkowało po raz pierwszy w całej swojej 133-letniej historii. Związki zgodziły się na pracę na ostrych dyżurach i w nagłych przypadkach. Oba strajki odbiją się jednak o tyle na pacjentach, że powstaną zaległości w przychodniach, a nawet po zakończeniu przestoju, przez tydzień personel medyczny będzie odmawiał pracy w nadgodzinach.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tyle zapłacimy za niemieckie autostrady Niemieckie ministerstwo transportu zrezygnowało z pomysłu wprowadzenia winiet naklejanych na szybę. Wybrało... | |
Eksperci: W taki sposób należy waczyć z ebolą Takiego zdania są autorzy pracy publikowanej w dzisiejszym numerze tygodnika Science. | |
Afera korupcyjna. Łapówki w 150 firmach? _ Bezkarności nie będzie, kto dopuścił się korupcji, zapłaci za to _ - oświadczył premier Hiszpanii Mariano Rajoy. |