Niemiecki oddział Small Planet Airlines złożył wniosek o ogłoszenie niewypłacalności - informuje "Rzeczpospolita". Nie jest to jednak koniec jego działalności w tym kraju, gdyż planuje restrukturyzację.
Vytautas Kaikaris, dyrektor zarządzający w polskiej spółce Small Planet Airlines, w wydanym oświadczeniu podkreślił, że filie w Polsce, Kambodży i na Litwie nie są zagrożone. Loty z Polski w sezonie zimowym mają odbywać się bez przeszkód.
Linia dała się we znaki polskim turystom
To był trudny sezon dla litewskich linii czarterowych. Jeden z nowych samolotów dostarczono firmie zbyt późno, drugi okazał się awaryjny. W rezultacie w samych Niemczech 20 tys. osób wysuwa wobec Small Planet roszczenia za opóźnione i odwołane loty. Mogą sięgać dziewięciu milionów euro - twierdzi branżowy serwis Euflight.de.
Również polscy turyści mają po mijających wakacjach długą listę zarzutów.
- Mieliśmy wylecieć w piątek, wylecieliśmy w poniedziałek. W międzyczasie były ciągłe zwodzenia i czterogwiazdkowy hotel z karaluchami - opowiedziała nam pani Hanna, która przez kilka dni nie mogła wylecieć z Grecji. Miała żal również o sposób potraktowania oczekujących turystów przez biuro podróży i samego przewoźnika: nikt nie pofatygował się, by podać im choćby przybliżony czas usunięcia awarii i wylotu.
- Wyjechaliśmy o 13 z hotelu, przyjechaliśmy na lotnisko i czekaliśmy do 18, by dowiedzieć się, że nasz lot jest odwołany – mówi pan Bartek. – Wtedy wszystkie osoby, które miały lecieć do Gdańska zostały odprawione z powrotem do hotelu. Późniejszy lot do Katowic także został odwołany i pasażerowie tego lotu również wrócili do hotelu. Prawdziwy cyrk zaczął się dopiero następnego dnia, kiedy od samego rana, dosłownie co godzinę dostawaliśmy informację o zmienionym czasie wylotu – dodaje klient linii Small Planet – opowiadał inny czytelnik.
Część pechowych turystów do domu wróciła autokarem.
Pisaliśmy też o małżeństwie, które wprawdzie rozpoczęło i zakończyło urlop planowo, ale bez bagażu. Walizka, do której spakowali się oboje, nawet nie opuściła płyty katowickiego lotniska. Poprosiliśmy linię o wyjaśnienie, jak mogło dojść do takiego błędu, ale wyjaśniono nam, że "linia nie udziela informacji w sprawach dotyczących konkretnych osób". Small Planet zaproponowało naszym Czytelnikom odszkodowanie, które nie pokrywa wydatków, jakie ponieśli w związku z zagubionym bagażem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl