Problemu smogu nie da się rozwiązać w krótkim czasie. Tauron zapowiada jednak, że dzięki działaniom spółki, zanieczyszczenie powietrza w Polsce będzie się zmniejszać. Co ciekawe nie oznacza to jednak rezygnacji z węgla. - Elektrownie na gaz też negatywnie wpływałyby na środowisko - mówi money.pl Jarosław Broda, wiceprezes Grupy Tauron
Pod koniec sierpnia Tauron podpisał umowy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. W ten sposób dofinansowanie otrzyma osiem projektów zmniejszających niską emisję.
Łączna wartość realizacji określono na poziomie około 250 mln zł. Dofinansowanie z WFOŚiGW wyniesie ponad 141 mln zł. - Program ten rozbudowuje naszą sieć ciepłowniczą dzięki wsparciu NFOŚ w taki sposób, który ułatwia dotarcie do klientów wcześniej dla nas niedostępnych. Co ważne nie obciąża ich to żadnymi kosztami - wyjaśnia Broda.
Program nie jest łatwy ze względu na duże zapóźnienia techniczne. Wyzwaniem jest m.in. konieczność wymiany wewnętrznych instalacji w całych budynkach, które mają zostać podłączone do sieci.
Grupa Tauron obejmująca swoim działaniem 18 proc. powierzchni Polski i - będąca największym dystrybutorem energii (5,5 mln klientów) - wydaje się zdawać sprawę ze swojej roli w walce ze smogiem. Realizuje to programami, takimi jak ten w Katowicach, ale też inwestycjami w modernizacje starych bloków energetycznych.
- Potrzeby są rzeczywiście duże, ale realizujemy też bardzo duże inwestycje. Jedna z nich to blok w Jaworznie. Jedna z pięciu największych jednostek w Polsce, tylko ta jedna inwestycja warta jest ponad 6 mld zł - mówi wiceprezes Broda.
Pytanie tylko, czy da się w ogóle wytwarzać w miarę czystą energię z węgla, który nadal w naszym miksie energetycznym odgrywać będzie dominującą rolę.
- Oczywiście nasz system oparty jest o węgiel, ale odpowiedź na to pytanie nie jest banalna. Zastąpienie dziś starych elektrowni węglowych, elektrowniami szczytowymi na gaz również oznaczałoby niszczący wpływ na środowisko - mówi Jarosław Broda.
Jak wyjaśnia wszystko dlatego, że działają one w otwartym cyklu i wypuszczają w atmosferę powietrze o temperaturze 800 stopni. - Zatem może lepiej zostawić parę starych węglowych bloków, które bilansują system. Może warto poczekać na prawdziwy przełom technologiczny w tym zakresie i wtedy w niego zainwestować - konkluduje wiceprezes Grupy Tauron.