Nawet tysiąc złotych za tonę kosztuje węgiel najwyższej jakości w niektórych rejonach kraju. Podwyżka cen to nie tylko efekt ograniczonej dostępności w szczycie sezonu grzewczego, ale również efekt z walką ze smogiem.
Na składach ceny detaliczne węgla wzrosły średnio o 15-20 proc. – donosi "Rzeczpospolita". To pokazuje, ile może nas kosztować dbałość o czystsze powietrze.
- Już wcześniej alarmowaliśmy, że gwałtowne wycofanie z rynku najgorszych, ale i najtańszych rodzajów węgla będzie wiązało się z podwyżką cen – podkreśla na łamach dziennika Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
Ma to związek z ustawami antysmogowymi uchwalonymi przez wojewódzkie samorządy, które zakazały sprzedaży węgla niskiej jakości.
Ma to doprowadzić do tego, że Polacy będą palić w piecach lepszym paliwem, dzięki czemu jakość powietrza w miastach ma się polepszyć.
Jak przekonuje prezes IGSPW, kolejne zakazy w następnych województwach poskutkują tym, że i w przyszłym sezonie grzewczym ceny węgla będą co najmniej takie jak obecnie, jeśli nie jeszcze wyższe.
Jak przypomina "Rzeczpospolita", Ministerstwo Energii pracuje nad specjalnym programem, który ma wspomóc najuboższych.