Czterokrotnie wyższe wydatki na cele społeczne niż za czasów poprzedniego rządu – to wyliczenia i cel wicepremiera Morawieckiego na przyszły rok. PiS tworzy państwo socjalne i ma do tego środki. Dobra kondycja gospodarki pozwala na popuszczenia pasa. Co jednak, kiedy przyjdzie spowolnienie?
- W przyszłym roku wydatki na cele społecznie sięgną 75 mld zł – mówił w Sejmie wicepremier Morawiecki. Jak wyliczył, to o około 50 mld zł więcej niż za rządów koalicji PO-PSL.
Minister finansów szacuje, że w latach 2013-15 rząd Donalda Tuska na socjal wydał kwotę około od 17 do 19 mld zł.
Jak pisze "Rzeczpospolita", te wyliczenia zaskakują posłów PO.
– Nie wiem, skąd premier wziął te liczby, ale prawdopodobnie porównuje zupełnie różne kwestie. To oczywiście nieuprawnione, bo to tak, jakby porównywał pomarańcze ze śliwkami – zaznacza Magdalena Kochan, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji Polityki Społecznej i Rodziny z ramienia PO.
Politycy przyznają jednak, że Prawo i Sprawiedliwość stale podnosi wydatki na cele społeczne.
Jak zauważa Rzeczpospolita, ma to również ciemną stronę. Jeśli przyjdzie spowolnienie gospodarcze, za lekką rękę PiS zapłacimy my podatnicy. Jeśli wpływy do budżetu zmaleją, jedyną opcją utrzymania rozbudowanego systemu socjalnego będzie podniesienie podatków.