Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Bartosz Wawryszuk
|

Protesty w sieciach handlowych mogą się nasilać. Solidarność ostrzega

159
Podziel się:

Jeżeli pracodawcy nie przystąpią do rozmów organizowane będą kolejne, bardziej radykalne akcje protestacyjne - zapowiada handlowa Solidarność.

Protesty w sieciach handlowych mogą się nasilać. Solidarność ostrzega
(Mariusz Gaczyński/Eastnews)

Handlowa Solidarność przestrzega, że jeżeli pracodawcy nie przystąpią do rozmów organizowane będą kolejne, bardziej radykalne akcje protestacyjne - zapowiedział w czwartek przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność Alfred Bujara.

We wtorek Bujara poinformował, że 2 maja w kilku ogólnopolskich sieciach handlowych zaplanowano protest przeciwko warunkom pracy.

- To nie Solidarność wymyśliła ten protest. To oddolna inicjatywa samych pracowników. Liczymy, że ta akcja protestacyjna wreszcie uświadomi pracodawcom, jak wielkie jest niezadowolenie pracowników handlu i skłoni ich do podjęcia rzeczywistego branżowego dialogu ze stroną społeczną - powiedział Bujara. Podkreślił, że jeżeli pracodawcy nie przystąpią do rozmów ze związkami zawodowymi na temat poprawy warunków pracy i płacy w tej branży, Solidarność zapowiada kolejne coraz bardziej zdecydowane działania protestacyjne.

Jak podano w komunikacie, zaplanowana na 2 maja akcja, będzie polegać na "przesadnie skrupulatnym i dokładnym wykonywaniu powierzonych obowiązków przez pracowników i przestrzeganiu obowiązujących w danym sklepie procedur". Związkowcy na razie nie zdradzają, w których sieciach protest zostanie przeprowadzony.

- Będzie to kilka dużych sieci zagranicznych oraz jedna z polskim kapitałem. Gdybyśmy dzisiaj podali ich nazwy, dwa tygodnie przed rozpoczęciem akcji, pracodawcy mogliby podjąć próby zastraszania pracowników, aby nie brali udziału w proteście. O tym, w których sieciach odbędzie się strajk włoski poinformujemy podczas konferencji prasowej 27 kwietnia - zapowiedział przewodniczący.

W dniu protestu pracownicy przykleją do ubrań specjalne naklejki, przygotują również ulotki dla klientów. Liczą na wyrozumiałość klientów, jak mówią, ten protest "leży również w ich interesie".

- Każdy z nas robiąc zakupy widzi, że pracowników w sklepach jest za mało. Pracownicy biegają po sklepie, wykładają towar na półki, wypiekają pieczywo, i wykonują mnóstwo innych obowiązków, a gdy kolejki robią się zbyt długie, wzywa się ich dzwonkiem na kasę. To praca ponad siły - podkreśla Bujara.

Jego zdaniem, w ostatnich kilkunastu latach poziom zatrudnienia w poszczególnych sklepach należących do dużych sieci handlowych systematycznie spada. "Obowiązkom, które kiedyś wykonywały dwie lub trzy osoby, obecnie musi podołać jeden pracownik. Z danych Eurostatu wynika, że zagraniczne sieci handlowe działające w Polsce w swoich macierzystych krajach zatrudniają w porównywalnej wielkości placówkach handlowych nawet dwukrotnie więcej pracowników" - czytamy w komunikacie. Jak ocenia szef handlowej "S", "Polska jest traktowana jak kraj drugiej kategorii". "Praca jest dwa razy cięższa, a klienci przez niedobór pracowników są obsługiwani znacznie gorzej" - zaznacza.

W ocenie Bujary, rosnące obciążenie pracą w sieciach handlowych nie idzie w parze z adekwatnym wzrostem wynagrodzeń. - Choć sieci handlowe w ostatnich miesiącach licytują się w mediach kwotami podwyżek wynagrodzeń przyznanych pracownikom, w rzeczywistości pensje w handlu wielkopowierzchniowym rosną bardzo powoli i wciąż znajdują się w okolicach płacy minimalnej - mówi Bujara.

Jak przekazał, 20 kwietnia Krajowy Sekretariat Banków Handlu i Ubezpieczeń NSZZ Solidarność wystosował list otwarty do Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji zrzeszającej największe zagraniczne sieci handlowe działające w Polsce, takie jak m.in. Biedronka, Lidl, Kaufland, Carrefour czy Auchan. Związkowcy wskazali, że jedynym sposobem na uniknięcie eskalacji niepokojów społecznych wśród pracowników handlu jest rozpoczęcie rzeczywistego branżowego dialogu społecznego ze związkami zawodowymi nie tylko w poszczególnych sieci handlowych, ale przede wszystkim na poziomie krajowym.

Przedstawiciel biura prasowego Biedronki powiedział we wtorek, że firma prowadzi "stały i otwarty dialog z organizacjami związkowymi i przedstawicielami pracowników w formule wypracowanej wspólnie przez ostatnie lata. Nie chcemy komentować wypowiedzi przedstawicieli związków zawodowych w mediach".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(159)
WYRÓŻNIONE
olo
8 lat temu
To jest problem polskiego prawa pracy. W Polsce można bezkarnie wykorzystywać pracownika do wszystkiego. W Niemczech i innych krajach UE gdzie szanuje się prawo pracy i miejsca pracy pracownikom wolno wykonywać tylko jeden zawód i związane z nim czynności. I tak w gwoli wyjaśnienia mechanik nie może zajmować się elektryką a piekarz robić na kasie czy np. Informatyk być od programowania, serwerów, sieci, telefonów lub kasjer wykładać towar na półkach. To skandal i czynnik poważny problem który powoduje i zwiększa bezrobocie. Rząd powinien prawnie i ustawowo zakazać wykonywania wielu zawodów i prac z nimi związanych na jednym stanowisku lub nakazać pracodawcom przymusowo płacić zwielokrotnione wynagrodzenie do etatu związanego z czynnościami zawodowymi. czyli np. jeśli kasjer ma piec bułki i wykładać towar to proszę bardzo ale za jego pracowniczą zgoda i należy mu zapłacić za te 3 etaty zawodowe przynajmniej 3 pensje minimalnego wynagrodzenia. Rozwiązanie takie skutecznie uwolni nowe miejsca pracy podniesie poziom zatrudnienia lub zwiększy płace. Takie prawa obowiązują od dawna w rozwiniętych krajach UE a nie jak unas zacofanych niewolniczych dybach pracodawców.
POLKA
8 lat temu
TAKIE JEST PRAWO I Pracodawcy WYZYSKUJĄ JAK MOŻE NIE TYLKO W MARKETACH ALE NA SPRZĄTANIU NADAL JEST WYZYSK, KOSZMAR KIEDY TO SIĘ ZMIENI ZŁODZIEJSTWO I OSZCZĘDNOŚĆ PRACODAWCY NIE ZNA GRANIC, WYZYSK NAJSŁABSZYCH BRAK PRZEPISÓW PRAWA KP,brak nagłych kontroli PIP, ludzie sie boja...zgłaszać bo wylecisz od razu
Matylda
8 lat temu
Solidarność to była, dzisiaj są "solidaruchy od kapuchy" jak ktoś to ładnie powiedział. I pewnie wiedział? Co może taki "brelok" pisu ... Ano nic.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (159)
Krzysiek
7 lat temu
Proste. Patrząc na historię, nie naszą ale w USA, w Detroit to związki zawodowe rozwaliły miasto i jej społeczność kwitnącą. Tylko proszę, niech nikt nie kojarzy solidarności z lat 80-to był ruch narodowo wyzwoleńczy , z solidarnością dzisiejszą, ta dzisiaj to organizacja destrukcjo-roszczeniowa, wszycho się należy, tak jak w USA. I największą kasę z tego nie ma ciemny lud, tylko działacze.
Marika
8 lat temu
nie było żadnego strajku. pracodawca zastraszył nas , że za strajk grozi nam natychmiastowe zwolnienie i obawiam się , że solidarność to wie i nic z tym nie zrobi. chceliśmy tylko pokazać , że w 8 godzin jestesmy w stanie wykonać 1/3 swojej pracy w normalnym tempie, w tempie pań w biurach . Ale strach przed utrata pracy jest większy, się bo mamy rodziny na utrzymaniu i dlatego dajemy się zajechać aby jakoś żyć
MAREK123
8 lat temu
JAK TAM ZWIAZKOWCY Z FSO DOBRZE ŻESCIE ZROBILI BHAAAAAAAAAAAAAAA BIZNESMENY Z WSI TERA WAS TAM NIE MA Z WASZYMI POSTULATAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! P......E DYRDYMAŁY GDZIE INDZIEJ!!!!!!!!
Ewa
8 lat temu
NSZZ"Solidarność" to przybudówka PiS, a kiedyś ze mną włącznie armia 10-milionowa . Teraz to wstyd być członkiem tej badziewiastej organizacji ,w której szef wraz ze swoim YORKIEM wypoczywa w hotelu ,gdzie personel zatrudniany jest na umowy -zlecenia. Wstyd za hipokryzję i obecne aprobowanie przekupstwa przez PiS "wierchuszki"Solidarności ( domagają się przywilejów jak górnicy dołowi i ekstra emerytur). Wstyd tak okradać podatników za nic nie-robienie albo pilnowanie swojego stołka.
Kasia
8 lat temu
Nie tylko markety źle płacą najniższa krajowa to za mało żeby przeżyć godnie od pierwszego do pierwszego tylko wybiórcze zawody mają dobrą płacę żebym miała o 20 lat mniej to już w POLSCE by mnie nie było
...
Następna strona