Urodzony w Budapeszcie finansista amerykański żydowskiego pochodzenia George Soros oświadczył we wtorek, że jest zbulwersowany skierowaną przeciw niemu "antysemicką kampanią" plakatową wszczętą przez rząd węgierski.
"Jestem zbulwersowany sposobem, w jaki obecny reżim węgierski wykorzystuje antysemicki wizerunek w ramach umyślnej kampanii dezinformacji" - oznajmił 86-letni Soros w oświadczeniu.
Odniósł się w ten sposób do licznych plakatów, które pojawiły się w lipcu na Węgrzech, przedstawiających roześmianego Sorosa i opatrzonych napisem: "Nie pozwólmy, by Soros śmiał się ostatni".
Slogan ten odnosi się do zarzutów rządu węgierskiego, iż Soros, wspierający finansowo różne organizacje pozarządowe w Europie Środkowej i na Bałkanach, próbuje ingerować za ich pośrednictwem w politykę wewnętrzną Węgier, a także zachęca do nielegalnej emigracji do Europy.
**Izrael poparł Węgry**
Ale również Izrael poparł węgierską kampanię, przekonując, że Soros stanowi zagrożenie. Mimo że ambasador Izraela na Węgrzech Josi Amrani wezwał władze Węgier do położenia kresu tej kampanii, która "nie tylko zawiera krytykę polityczną pewnej osoby, nie tylko przywołuje smutne wspomnienia, ale też budzi nienawiść i lęk", to izraelskie MSZ szybko złagodziło jego wydźwięk.
Jak podkreśliło ministerstwo, jedynym celem oświadczenia ambasadora było wyrażenie sprzeciwu wobec antysemityzmu i wsparcie "żydowskich wspólnot wszędzie na świecie w konfrontacji z nienawiścią".
"Oświadczenie to w żadnym wypadku nie miało unieważniać krytyki wobec George'a Sorosa, który nieustannie podkopuje demokratycznie wybrane rządy Izraela przez finansowanie organizacji zniesławiających państwo żydowskie i próbujących odmówić mu prawa do samoobrony" - oświadczyło izraelskie MSZ.
Najciemniejsze czasy
Nieco wcześniej we wtorek rzecznik Sorosa Michael Vachon oznajmił, że kampania rządu węgierskiego "przywołuje najciemniejsze czasy Europy". Jak dodał, "nienawiść rządu węgierskiego do obcych i demonizowanie uchodźców jest antyeuropejskie". Zarzut, że Soros wspiera imigrację do Europy, uznał zaś za "fantasmagorię".
Rzecznik ocenił, że rząd Węgier wykorzystuje wizerunek Sorosa do antyimigracyjnej kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi na wiosnę 2018 r.
W zeszłym tygodniu Federacja Węgierskich Gmin Żydowskich (Mazsihisz) zaapelowała o zaprzestanie kampanii przeciw Sorosowi, twierdząc, że choć nie ona jest "otwarcie antysemicka", to bardzo sprzyja powstawaniu niekontrolowanych emocji, w tym antysemickich.
"Ten, kto wykorzystuje swój majątek..."
Szef kancelarii premiera Viktora Orbana Janos Lazar oznajmił w odpowiedzi, że kampania rządowa nie dotyczy żydowskiego pochodzenia Sorosa, tylko zwraca uwagę na zagrożenie, jakie stwarza on w kwestii imigracji.
Sam Orban oświadczył natomiast, że "wobec tych, którzy godzą w bezpieczeństwo Węgier, zostanie bez względu na ich pochodzenie, przynależność czy stan majątkowy użyta polityczna i prawna siła państwa".
Jak zaznaczył, nielegalna migracja jest kwestią bezpieczeństwa narodowego. - Ten, kto wykorzystuje swój majątek, władzę, wpływy i sieć finansowanych przez siebie NGO, by na Węgrzech i w Unii Europejskiej milionami osiedlać migrantów, naraża naszą wspólną przyszłość - oznajmił Orban.