W czwartek cena ropy amerykańskiej WTI zeszła poniżej 50 dolarów za baryłkę, tracąc przed południem 2,8 proc. Ropa europejska Brent spada o 2,7 proc. i jest wyceniana poniżej 52 dolarów. To kolejny dzień ostrych spadków - w środę zniżki były prawie pięcioprocentowe.
To oczywiście dobre wiadomości dla Polaków i dla naszej gospodarki. W kieszeniach zostanie nam sporo pieniędzy, a gospodarka jest głównie importerem a nie producentem ropy, więc oszczędności będą olbrzymie. Sytuację nieco tylko pogorszy czwartkowe osłabienie kursu złotego o 0,3 proc. względem dolara.
Zjazd cen ropy bierze się z bardzo dobrych dla konsumentów paliw danych, które pojawiły się w środę. Amerykański Departament Energii podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 8,2 mln baryłek. To ponad czterokrotnie większy wzrost niż oczekiwano (+2 mln baryłek).
- Zapasy w USA wzrosły od początku roku o 50 mln baryłek, zwiększając wątpliwości odnośnie efektywności cięć OPEC - powiedział agencji Reuters Hamza Khan, szef działu strategii rynku towarowego w ING Bank w Amsterdamie.
Skuteczność cięcia produkcji o 1,8 mln baryłek dziennie w pierwszej połowie roku przez OPEC i kilkanaście państw spoza kartelu robi się w zestawieniu z danymi o zapasach coraz bardziej wątpliwa. Do tego doszły niedawno informacje, że Rosja swoje zobowiązania wykonuje dość niechętnie i specjalnie się nie śpieszy z redukcją wydobycia.
Zapasy ropy zaskakująco mocno rosły na zachodnim wybrzeżu USA (+4,6 mln baryłek). Tym samym, całkowite zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych pobiły nowy rekord, docierając do poziomu 528,4 mln baryłek.
Już we wtorek podobne dane w swoim raporcie przedstawił Amerykański Instytut Paliw. Instytucja ta oszacowała, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły aż o 11,6 mln baryłek - podała agencja ISBNews.
- Reakcja inwestorów na powyższe dane może wydawać się przesadzona, ale z drugiej strony nie dziwi ona, biorąc pod uwagę hurraoptymizm, który w ostatnich tygodniach dominował wśród inwestorów na rynku ropy naftowej. Liczba otwartych przez fundusze długich pozycji na rynku ropy naftowej była rekordowa, przy czym dalszych wzrostów nie uzasadniają dane fundamentalne na rynku tego surowca - podaje Paweł Grubiak, prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI.
Zmiany cen ropy w ostatnim tygodniu src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1488452613&de=1489075800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=oilc&colors%5B1%5D=%23e823ef&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>