Główny winowajca to niż demograficzny, ale nie tylko. W tym roku akademickim studia rozpoczęło o 90 tysięcy studentów mniej niż przed rokiem. W październiku indeksy odebrało prawie 460 tysięcy żaków.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka zwraca jednak uwagę, że część młodych ludzi zmieniło podejście do studiowania. Część wyjeżdża kształcić się w innych krajach, inni rezygnują z wyższego wykształcenia i stawiają na kursy zawodowe lub karierę zawodową bez studiów.
Ciekawe, że z tych 90 tysięcy, 50 tysięcy to spadek liczby studentów na uczelniach publicznych, z czego prawie 30 tysięcy z kierunków stacjonarnych. Tylko dwa typy szkół odnotowały nieznaczny wzrost studentów na studiach dziennych. Chodzi tu o akademie wychowania fizycznego i uczelnie pedagogiczne.
Najwięcej kandydatów w tym roku złożyło papiery na Politechnikę Warszawską. Z ponad 51 tysięcy chętnych, uczelnia przyjęła nieco ponad 7 tysięcy studentów. To daje średnią 7,3 osoby na jedno miejsce. W pierwszej piątce pod względem liczby chętnych na jedno miejsce są tylko uczelnie techniczne. Oprócz warszawskiej uczelni, minister Kudrycka wymienia też Politechnikę Gdańską, Poznańską, Łódzką oraz Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie.
Barbara Kudrycka zwróciła też uwagę, że największą popularnością w tym roku cieszyły się kierunki nowe i nowoczesne. Ponad 45 osób na miejsce było na kryminologię. Kilkunastu kandydatów na jeden indeks przyciągnęły też ekologiczne źródła energii, komunikacja wizerunkowa, chemia budowlana czy bioinformatyka
Biorąc pod uwagę liczby bezwzględne, najwięcej kandydatów chciało dostać się na informatykę. Przyszłymi specami od komputerów chciało zostać ponad 31 tysięcy osób. Ponad 20 tysięcy chętnych było na prawie i zarządzaniu.
Dane pochodzą ze wszystkich uczelni publicznych w Polsce i części niepublicznych. 71 szkół prywatnych nie nadesłało swoich wyników rekrutacji w 2013 roku.
Czytaj więcej w Money.pl