O walce z wyłudzeniami VAT resort Mateusza Morawieckiego mówi od dawna. W lutym Morawiecki zabrał głos w sprawie split payment. W końcu wpiątek na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt zmian w ustawie o podatku od towarów i usług, przygotowany przez Ministerstwo Finansów.
Dzięki split payment co roku do budżetu państwa mają wpływać dodatkowe miliardy złotych. W sumie do 2028 roku ma to być - według szacunków resortu - 82 mld zł. Od 2023 roku ma to być równe 9 mld zł rocznie więcej. Z kolei przez najbliższe pięć lat nowy system ma się rozkręcać. W przyszłym roku dałby zaledwie 419 mln zł, ale już w 2019 - 3,3 mld, a rok później - niecałe osiem.
Jak działa mechanizm podzielonej płatności? Zgodnie z jego zasadami podatek VAT jest odprowadzany na oddzielne konto. "Umożliwia to organom podatkowym monitorowanie i blokowanie środków na rachunkach VAT, eliminując ryzyko znikania podatników wraz z zapłaconym im przez kontrahentów, a nieodprowadzonym podatkiem VAT" - czytamy w ocenie skutków regulacji.
"Mechanizm ten z założenia utrudnia, lub wręcz uniemożliwia, powstawanie nadużyć już na etapie samej transakcji. Jednocześnie zapewni lepszą transparentność rozliczeń VAT-owskich i utrudni wyprowadzanie pieniędzy za granicę" - zapewnia ministerstwo.
Co do skuteczności split payment zgadzali się też eksperci, którzy wzięli w czwartek w Katowicach udział w debacie poświęconej podatkom w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Jak mówił Paweł Barański, ekspert podatkowy z KPMG, wprowadzenie tej zasady przyniesie "więcej dobrego niż złego". Ma też zaletę taką, że jest to rozwiązane wewnętrzne, a nie unijne, więc można łatwo i szybko to wprowadzić. - To jest coś, czego będziemy pionierem, bo mamy takich ludzi u władzy, którzy są zdeterminowani, by to zrobić - mówił.
Zwracał jednak uwagę, że podzielona płatność niesie ze sobą zagrożenie, iż należny przedsiębiorcy VAT "będzie na stałe w urzędzie", ponieważ "cały czas będzie podejście, że ten VAT przedsiębiorcy się nie należy". - Mechanizm świetny, ale może zadziałać tak, że skarb państwa będzie opływać w gotówkę, a my będziemy ją widzieli tylko na wyciągu z konta - mówił Barański.
Pozytywną opinię o split payment wyrażał także Michał Kanownik, prezes Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego "Cyfrowa Polska". - Uważam, że warto ten krok zrobić, choć jest ryzykowny i kosztowny. Dla każdego uczciwego podatnika ten model jest idealny, bo zdejmuje całkowicie odium ryzyka, że z VAT-em będzie coś nie tak - dodał.
Wiceminister finansów Paweł Gruza mówił niedawno, że jeszcze w maju resort finansów zaprezentuje projekt dotyczący tzw. podzielonej płatności w VAT. Zmiany miałyby wejść w życie z początkiem przyszłego roku.
- W praktyce rozwiązanie to będzie polegać na tym, że przedsiębiorca kupujący towary bądź usługi będzie mógł dokonać płatności z wyszczególnioną kwotą VAT, która wpłynie na specjalne subkonto VAT swojego dostawcy. Dzięki temu nabywca istotnie ograniczy ryzyko podatkowe sankcji, odsetek karnych i wszelkich utrudnień, gdyby jego kontrahent okazał się nieuczciwym podatnikiem, który nie odprowadza podatku należnego - wyjaśniał. W takim przypadku sprzedawca będzie mógł dowolnie rozporządzać kwotą netto, ale VAT pozostanie na dedykowanym temu koncie.