Sejm prawie jednogłośnie opowiedział się za zmianami w podatku VAT. W przyszłym roku ma to dać budżetowi 2 mld zł, a po dwóch kolejnych latach - 9 mld zł rocznie. Wszystko to dobrowolnie, bez przymusu dla przedsiębiorców. W zamian podatnik ma mieć szybszy zwrot podatku.
Za głosowało aż 415 posłów, a tylko 4 wstrzymało się od głosu. Rzadko kiedy posłowie są tak jednomyślni. O co chodzi? O przeprowadzoną w czwartek wieczorem nowelizację ustawy o podatku od towarów i usług, która umożliwi wprowadzenie w podatku VAT mechanizmu tzw. split payment, czyli podzielonej płatności.
Mechanizm ten zakłada, że kwota VAT wpływa na specjalne konto, do którego podatnik, czyli firma, ma ograniczony dostęp. Płatność netto za nabyty towar lub usługę jest dokonywana na zwykły rachunek rozliczeniowy dostawcy, ale już kwota podatku VAT płacona ma być na jego specjalny rachunek bankowy - rachunek VAT.
Zmiana dotyczyć ma przy tym tylko rozliczeń pomiędzy firmami, a nie sprzedaży konsumentowi.
Według uzasadnienia rządu jest to "jedno z rozwiązań mających na celu przeciwdziałanie nadużyciom i oszustwom podatkowym, eliminując ryzyko znikania podatników wraz z zapłaconym im przez kontrahentów, a nieodprowadzonym podatkiem VAT" - napisano w uzasadnieniu projektu.
Skoro rozwiązanie przeciwdziałać ma oszustwom podatkowym, to naturalnie oczekuje się, że wpłynie na większe dochody budżetu. Oszacowano nawet, jakie.
O ile w bieżącym roku budżet nie zyska ani grosza, to w przyszłym dostanie już 2 mld zł. I to przy założeniu, że wcześniejsze zwroty podatku kosztować będą budżet 2,1 mld zł. Od 2020 r. zyski budżetu liczone będą już w kwocie 9 mld zł rocznie.
Nowe rozwiązanie ma też zapewnić "większą pewność prowadzenia działalności gospodarczej oraz zachowanie równych zasad konkurencji" - napisano w uzasadnieniu.
Umożliwi ona podatnikowi zapłatę swojemu kontrahentowi faktury VAT w dwóch strumieniach finansowych: w strumieniu netto i w strumieniu VAT.
Kwota netto będzie dostępna dla kontrahenta w tradycyjny sposób bez ograniczeń, natomiast VAT będzie wpływał na specjalnie dedykowane konto. Podatnik będzie miał ograniczone możliwości dysponowania znajdującymi się tam kwotami. Pieniędzmi z tego konta będzie można płacić VAT poddostawcom - także na specjalne konto - lub regulować zobowiązanie VAT w rozliczeniach z fiskusem.
Gdyby pieniądze gromadziły się na koncie, a cierpiałaby na tym płynność firmy, podatnik będzie mógł złożyć wniosek o dokonanie przelewu środków zgromadzonych na rachunku VAT, na jego rachunek bankowy prowadzony dla celów działalności gospodarczej. Wniosek byłby weryfikowany przez organy podatkowe.
Wszystko dobrowolnie, bez przymusu
Mechanizm ten będzie dobrowolny. Ustawa wprowadza jednak system zachęt, który ma skłaniać przedsiębiorców do korzystania z niego, zwłaszcza w tych przypadkach, w których przedsiębiorca może mieć wątpliwości co do uczciwości swojego kontrahenta. Podstawowym powodem wykorzystania mechanizmu będzie więc nieufność względem drugiej firmy.
Kolejną, nie mniej ważną motywacją jest przyśpieszony do 25 dni - z obecnych 60 - zwrot VAT, brak stosowania sankcji w VAT i zwolnienie z odpowiedzialności solidarnej. Co istotne, chodzi o zwrot wnioskowanej kwoty nadwyżki podatku naliczonego, niezależnie od tego, czy wszystkie faktury, z których wynika wykazany podatek naliczony, zostały zapłacone z zastosowaniem mechanizmu podzielonej płatności, czy nie.
Nawet jeżeli podatnik w ogóle nie dokonywał płatności z zastosowaniem mechanizmu podzielonej płatności w danym okresie rozliczeniowym, to i tak będzie mógł wnioskować o zwrot całej różnicy podatku naliczonego na rachunek VAT w przyśpieszonym terminie. "Projekt nie przewiduje, aby naczelnik urzędu skarbowego miał możliwość dokonania przedłużenia tego zwrotu celem jego weryfikacji" - napisano w uzasadnieniu.
Wiceminister finansów Paweł Gruza mówił w toku prac nad projektem, że rozważane jest objęcie niektórych najbardziej newralgicznych branż obligatoryjnym systemem. Wówczas jednak wymagane byłoby uzyskanie zgody UE - podaje PAP.
Banki poniosą koszty
Nie jest oczywiście tak, że system będzie bezkosztowy. Nowela ustawy nakłada na banki i SKOK-i obowiązek założenia wszystkim podatnikom rachunków VAT.
Nowe przepisy mają wejść w życie 1 kwietnia 2018 r., z wyjątkiem niektórych artykułów, które zaczną obowiązywać w terminie 14 dni od dnia ogłoszenia.