Przedstawiciele protestujacych spotkali się z Głównym Lekarzem Weterynarii Piotrem Kołodziejem oraz wiceministrem rolnictwa odpowiedzialnym za weterynarię.
Weterynarze wolnej praktyki, bo właśnie tacy przyjechali do Warszawy, protestują przeciwko zmianie systemu ich wynagradzania - lekarze weterynarii badający zwierzęta w zakładach mięsnych mają być zatrudnieni w systemach godzinowych, a nie jak dotychczas- opłacani od przebadanej sztuki. Ponadto - jak mówił szef komitetu protestacyjnego, Julian Kruszyński, dotychczas namawiano lekarzy do zakładania prywatnych praktyk, a teraz proponuje się zatrudnienie lekarzy na etat w masarniach. Jego zdaniem, jest to ewidentna próba ograniczenia wolności oraz pozbawienia weterynarzy znacznej części dochodów. Protestujący twierdzą, że resort rolnictwa zaproponowane zmiany przygotował pod dyktando zakładów mięsnych. Ich zdaniem, takie propozycje niszczą zawód.
W proteście lekarze odstąpili dziś od badania mięsa w masarniach, jednak większość zakładów pracuje, gdyż na czas protestu zastąpili ich przedstawiciele Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej.