Unijne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych (RODO) zacznie obowiązywać od 25 maja. Choć czasu coraz mniej, wielu zarządców nieruchomości nie dostosowało się jeszcze do nowych wymagań.
Tak spółdzielnie jak i wspólnoty mieszkaniowe mają jeszcze 10 dni, aby powołać inspektora ochrony danych (tzw. IODO) – informuje ”Rzeczpospolita”. Jak doprecyzowuje, chodzi o zarządców co najmniej kilku tysięcy mieszkań.
Obecność inspektora jest obowiązkiem wynikającym z RODO. Jego brak narusza przepisy. Mimo tego, jak wskazuje dziennik, wielu nie dostosowało się do nowych przepisów, inni nie mają pojęcia, że muszą to zrobić.
Inspektor będzie wydawał opinie dotyczące wszelkich spraw związanych z danymi osobowymi. Ale spraw, które musi wziąć pod uwagę wspólnota mieszkaniowa związanych z RODO, jest więcej. Przykład? Udostępnianie danych osobowych ze względu na uzasadniony "interes osoby trzeciej".
Co to oznacza? Jak tłumaczy na łamach "Rz" radca prawny Maciej Gawroński, mieszkaniec bloku, który podejrzewa sąsiada o deptanie kwiatów, może iść do administracji i żądać podania danych osobowych, takich jak imię czy nazwisko. Jeśli ich nie otrzyma, ma prawo zaskarżyć odmowę do sądu.
Ile grozi za naruszenie przepisów o RODO ? - Wszystko zależy od tego, jaka będzie skala naruszeń. Jeżeli inspektora nie powołano np. dla dużej spółdzielni, to można żądać kary lub nawiązki wynoszącej nawet kilkaset tysięcy złotych - mówi dziennikowi Maciej Gawroński. - Jeśli wyciekły dane sporej liczby mieszkańców, można domagać się minimum 50 zł od osoby. Na czarnym rynku podstawowe dane osobowe są bowiem warte 30-50 zł od osoby.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl