Ministerstwo Skarbu Państwa nie przewiduje prywatyzacji należących do skarbu państwa spółek: PZU, Polskiej Grupy Energetycznej ani PKO BP - mówi wiceszef tego resortu Wojciech Chmielewski (na zdjęciu).
- W świetle decyzji, które w zapadły w MSP chcę podkreślić, że nie jest przewidywana prywatyzacja żadnej z tych spółek - podkreślał wiceminister podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji skarbu. O informację wnosili posłowie PiS.
Chmielewski zaznaczył, że jedyna formuła, jaka jest w tej kwestii możliwa, wiąże się z wniesieniem pakietu akcji tych podmiotów do Banku Gospodarstwa Krajowego lub Polskich Inwestycji Rozwojowych. Musiałoby to jednak być uzasadnione zapotrzebowaniem na finansowanie konkretnych projektów infrastrukturalnych w ramach Inwestycji Polskich.
- Ewentualne zbycie może dotyczyć pakietu na tyle niewielkiego, by akcje pozostałe własnością skarbu państwa pozwoliły na sprawowanie władztwa korporacyjnego w tych spółkach - mówił. Dodał, że "na ten moment nie ma jakiejkolwiek decyzji" dotyczącej wniesienia akcji tych spółek do BGK ani do PIR.
Chmielewski wskazał, że spółki: PZU, PGE oraz PKO BP znajdują się na liście podmiotów o strategicznym znaczeniu dla gospodarki państwa. - Dokument ten został przedstawiony w Priorytetach zarządzania portfelem podmiotów nadzorowanych przez ministra skarbu państwa do roku 2015 - przypomniał wiceszef resortu.
Ciekawe czasy dla ważnych spółek
Również w środę Polska Grupa Energetyczna podała dość zaskakującą informację. Po pierwsze koncern zdecydował się opóźnić publikację raportu finansowego za pierwsze półrocze. Po drugie, spodziewa się utraty wartości posiadanego majątku. - Informację należy traktować jednoznacznie negatywnie - mówi w rozmowie z money.pl Paweł Puchalski, analityk z DM BZ WBK.
W tym roku PGE ma wypłacić akcjonariuszom 1,46 miliarda złotych z ubiegłorocznego zysku, który przekroczył 5,4 miliarda złotych. Daje to 78 groszy na akcję, które trafią na konta inwestorów w połowie października. Ponad 851 milionów złotych z tej puli dywidendy trafi do Skarbu Państwa, w którego rękach jest 58 procent akcji PGE.
PGE to największa w Polsce firma energetyczna z liczbą ponad 5 milionów klientów. Do wytworzenia energii elektrycznej zużywa głównie węgiel kamienny (53,4 procent) oraz brunatny (36,8 procent).
Z kolei we wtorek pojawiły się zaskakujące, choć nieoficjalne informacje na temat zarządu PKO BP. Otóż według doniesień "Pulsu Biznesu" stanowisko prezesa miał stracić Zbigniew Jagiełło. Wiadomość była o tyle zaskakująca, że raptem kilka miesięcy temu jego kontrakt został przedłużony.
Dodatkowo zmiana szefa spółki nie miałaby większego sensu, bo zbliżają się wybory parlamentarne, a po nich powołanie nowego rządu - niewykluczone, że do władzy dojdzie opozycja i zrobi przetasowanie wśród prezesów państwowych spółek.
Ostatecznie nieoficjalne doniesienia okazały się nieprawdziwe i do zmiany prezesa PKO BP - jak na razie - nie dojdzie.
PZU z kolei wszedł ostatnio w fazę konsolidowania rynku i zaczął poważne zakupy. W czerwcu ogłosił na przykład, że przejmie Alior Bank. W tym roku zamknął też transakcję z Bankiem Nordea. Zapowiedział przy tym, że nie jest zainteresowany wystawionymi na sprzedaż Raiffeisen Polbank i Bankiem BPH.
Zobacz też: Zarobki prezesów banków jak wynagrodzenie kilku tysięcy pracowników src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1430833796&de=1438786860&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=LPP&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>