Spotkanie premiera z właścicielem Cyfrowego Polsatu i Plus Banku opisuje "Newsweek" w kontekście afery KNF, która wybuchła kilkanaście dni później, po artykule "Gazety Wyborczej" na temat rozmowy Marka Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim.
Spotkanie odbyło się w fundacji Centrum Opatrzności Bożej działającej w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Szefem fundacji jest Paweł Gaweł, który premiera ma znać z czasów, gdy był prezesem banku BZ WBK.
"Jeśli rzeczywiście Mateusz Morawiecki na parę dni przed złożeniem przez PiS poprawki, która umożliwiała małym prywatnym bankom przejęcie dużych banków, spotkał się z właścicielem takiego małego banku (panem Solorzem), to będzie głównym świadkiem w katowickiej prokuraturze - zapowiedział Roman Giertych, pełnomocnik Leszka Czarneckiego.
Jak wskazuje tygodnik, rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska początkowo zaprzeczała, że do spotkania Morawieckiego z Solorzem w ogóle doszło, ale zmieniła zdanie, gdy "Newsweek" powołał się na świadka, który miał widzieć obu panów.
Z kolejnego komunikatu rządu wynika, że spotkanie faktycznie odbyło się i dotyczyło obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości, w tym emisji filmu "Niepodległość" w Polsacie.
Kilka dni po spotkaniu, 7 listopada do Sejmu wpływa poprawka do projektu ustawy wzmacniającej nadzór Komisji Nadzoru Finansowego nad bankami. Kluczową nowością jest możliwość przymusowego przejmowania banków, które znalazły się w tarapatach finansowych.
Tego samego dnia Roman Giertych składa w prokuraturze zawiadomienie o korupcyjnej propozycji, jaka padła 28 marca podczas spotkania ówczesnego szefa KNF Marka Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim, właścicielem Getin Noble Bank.
Kontrowersyjny projekt ustawy został przyjęty przez Sejm 9 listopada. Pomimo wybuchu afery po publikacji "Wyborczej" z 13 listopada, błyskawiczne tempo prac nad przepisami umożliwiającymi przejmowanie banków nie zwalnia. Prezydent podpisuje ustawę jeszcze w listopadzie.
Najważniejsza zmiana polega na wprowadzeniu mechanizmu wydawania przez KNF decyzji o przejęciu banku przez inny bank oraz umożliwieniu Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu udzielania wsparcia podmiotom przejmującym bank.
To właśnie to nowe uprawnienie KNF jest jednym z kluczowych elementów afery KNF, w której zarzuty usłyszał już Marek Chrzanowski. W nagranej przez Leszka Czarneckiego rozmowie z marca, były już szef KNF straszył bankiera "planem Zdzisława", czyli wprowadzeniem przymusowego przejmowania zagrożonych banków, co zagrażało właśnie bankom Czarneckiego.
W czasie rozmowy z 28 marca Chrzanowski oferuje Czarneckiemu pomoc i poleca zatrudnienie konkretnego prawnika - radcę prawnego Grzegorza Kowalczyka, znajomego żony byłego ówczesnego szefa KNF. Czarnecki z oferty nie korzysta, a Kowalczyk w lipcu trafia do rady nadzorczej Plus Banku. Rzecznik Solorza potem wyjaśnia, że "z rekomendacji przewodniczącego KNF".
Kolejna zagadkowa sytuacja w siedzibie KNF-u ma miejsce 30 października, dzień przed opisanym spotkaniem Morawieckiego i Solorza. Według "Newsweeka" do siedziby KNF zostają wezwani członkowie zarządu i rady nadzorczej Idea Banku Leszka Czarneckiego. Gdy spotkanie kończy się, w siedzibie KNF pojawia się Zygmunt Solorz-Żak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl