Agencja, powołując się na Pałac Elizejski, informuje, że przebywający obecnie w Lyonie prezydent Macron zdecydował o skróceniu tej wizyty, by wcześniej przybyć do Tallinna w celu odbycia rozmowy z niemiecką kanclerz.
Poinformowano, że z propozycją spotkania wyszła strona niemiecka. Po dwustronnej rozmowie przywódcy Francji i Niemiec spotkają się wieczorem z pozostałymi szefami państw i rządów krajów UE na nieformalnej kolacji.
W Tallinnie odbędzie się szczyt UE; w piątek przywódcy mają dyskutować o cyfryzacji, ale także o najważniejszych wyzwaniach, jakie stoją przed UE, głównie w kontekście Brexitu - pisze AFP. Będzie to również pierwsza możliwość do wymiany poglądów po niemieckich wyborach, które potwierdziły przywództwo Merkel oraz do odniesienia się do koncepcji dotyczących przyszłości Wspólnoty, które przedstawił we wtorek Macron.
Francuski prezydent na paryskiej Sorbonie mówił m.in. o wzmocnieniu Unii w wymiarze obrony i bezpieczeństwa, wspólnym budżecie obronnym, europejskim urzędzie azylowym oraz budżecie dla strefy euro.
W środę o prezydencie Francji wypowiedział się rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert. Powiedział w Berlinie, że kanclerz Angela Merkel docenia "wigor i europejską pasję" prezydenta Francji Emmanuela Macrona, uważa jednak, że jest za wcześnie na ocenę jego propozycji reform Unii Europejskiej.
"Pani kanclerz ocenia pozytywnie fakt, że francuski prezydent przemawiał z takim wigorem, z taką dozą europejskiej pasji" - powiedział Seibert na cotygodniowej konferencji prasowej w Berlinie.
Rzecznik zastrzegł, że na ocenę konkretnych propozycji jest jeszcze za wcześnie.
"Jesteśmy otwarci na cały pakiet i chcemy mu się dokładnie przyjrzeć. Nie skłonicie mnie państwo do oceny poszczególnych propozycji, ponieważ uważam, że na to jest jeszcze za wcześnie" - powiedział Seibert dziennikarzom.
Jak podkreślił, "bogate w treści" przemówienie Macrona "ożywi" dyskusję europejską o przyszłości Unii. Seibert odmówił ustosunkowania się do konkretnych propozycji powołania ministra finansów dla strefy euro oraz stworzenia odrębnego budżetu dla eurolandu.
"Merkel jest otwarta na te propozycje, pytanie jednak brzmi: co będzie robił ten minister? Co może, jakimi kompetencjami dysponuje? A w przypadku budżetu strefy euro nasuwają się pytania: ile, skąd i w jakim celu?" - powiedział Seibert. "O tych sprawach trzeba będzie intensywnie rozmawiać" - dodał rzecznik.
Seibert zasugerował, że okazją do takiej dyskusji będzie nieformalna kolacja szefów państw i rządów krajów UE w czwartek wieczorem w Tallinie przed piątkowym szczytem zorganizowanym przez estońską prezydencję.
W wystąpieniu na Sorbonie w Paryżu Macron nakreślił we wtorek wizję wzmocnienia i odnowy integracji europejskiej. Według niego jedyną droga ku wspólnej przyszłości jest "ponowne ustanowienie fundamentów suwerennej, zjednoczonej i demokratycznej Europy".
Macron opowiedział się m.in. za osobnym budżetem strefy euro, dzięki któremu kraje wspólnej waluty będą mogły razem finansować inwestycje i zapewnić strefie stabilność w przypadku kryzysów. Zaproponował też powołanie ministra finansów strefy euro. Podkreślał ponadto znaczenie współpracy francusko-niemieckiej.
Berlin popiera propozycje reform Macrona, obawia się jednak posunięć mogących prowadzić do uwspólnotowienia długów w strefie euro.
Z Berlina Jacek Lepiarz