Już od listopada ubiegłego roku dynamika sprzedaży w polskich sklepach nie schodzi poniżej 6 proc. rok do roku, a od stycznia do maja przekraczała zwykle 8 proc. Od czerwca to już nie są jednak te same poziomy - to już po prostu koniec efektu 500+.
Jednak we wrześniu okazało się, że dane znowu skoczyły w górę. Sprzedaż była o 8,6 proc. wyższa niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku - podał GUS. Oznacza to ostre przyśpieszenie dynamiki wzrostu z 7,6 proc. odnotowanych przez GUS w sierpniu.
Wyższą dynamikę roczną sprzedaży detalicznej odnotowano w ostatnich pięciu latach tylko w styczniu i marcu b.r. W porównaniu z sierpniem sprzedaż była niższa o 0,3 proc.
Najnowsze statystyki są zaskoczeniem dla ekonomistów. Spodziewali się wzrostu o 7,9 proc. Prognozy 17 analityków ankietowanych przez ISBnews wahały się od 6,6 proc. do 8,4 proc. wzrostu. Dane okazały się więc lepsze od prognoz największego optymisty.
Powodem wzrostu, jak już wspomnieliśmy nie jest już 500+, ale niskie bezrobocie, wzrost pensji i zatrudnienia. W skali roku, we wrześniu podwyżki były przeciętnie na poziomie 6 proc. Przeciętna wysokość wynagrodzenia w średnich i dużych firmach wyniosła 4473,06 zł brutto, a więc na rękę niecałe 3 200 zł - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny.
"Popyt konsumpcyjny pozostaje głównym motorem wzrostu gospodarki, wspierany przez rosnące dochody realne, a także optymistyczne nastroje gospodarstw domowych" - podają analitycy Banku Millennium.
Szał zakupów odzieży i obuwia
Ze szczegółowych danych GUS wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy największe przyspieszenie w sprzedaży nastąpiło w przypadku paliw - ich ceny wzrosły, więc i wartość sprzedaży zwiększyła się o aż 14,4 proc. Ilościowo była większa jednak o "tylko" 3,6 proc.
Na leki i kosmetyki wydaliśmy więcej o 12,6 proc., a na odzież i obuwie o 12,3 proc. W tym drugim przypadku można mówić o prawdziwym szale zakupowym. Odzieży i obuwia kupiliśmy realnie o 32,3 proc. więcej, a to spadek cen spowodował, że kosztowało nas to "tylko" o 12,3 proc. więcej.
W nieco mniejszej skali, choć też mocno rosły zakupy mebli, rtv i agd (o 8,9 proc.). Tu też mieliśmy do czynienia ze spadkiem cen, więc realnie Polacy kupili więcej telewizorów, pralek i innych urządzeń o 12,2 proc.
Najmocniej drożeje ostatnio żywność - we wrześniu o 5,3 proc. w skali roku - i m.in. z tego powodu wartość sprzedaży w tej kategorii wzrosła o 6,6 proc. Realnie, tj. biorąc pod uwagę wzrost cen zjedliśmy jednak więcej o 3,6 proc.
Ogółem w cenach stałych (bez wpływu zmian cen) sprzedaż w Polsce wzrosła o 7,5 proc. rok do roku.
Przemysł nieco spowolnił. To przez górnictwo
Skąd Polacy biorą pieniądze na zakupy? Nie tylko 500+, ale i zwiększone zatrudnienie ma na to wpływ. A jak wykazaliśmy niedawno - zatrudnienie rośnie głównie w przemyśle. Na trzy nowo zatrudnione osoby przy produkcji w UE, aż dwie w tym roku zatrudniono w Polsce.
To przemysł jest jednym z motorów wzrostu płac w tym roku. I dynamika zatrudnienia oraz wynagrodzeń właśnie w tym sektorze pokazuje, czy również w najbliższej przyszłości Polacy będą mogli sobie pozwolić na większe zakupy.
GUS podał w środę, że we wrześniu produkcja przemysłowa wzrosła o 4,3 proc. To niezbyt dobre dane, zważywszy na to, że analitycy oczekiwali 5,2 proc. Osiemnastu z nich ankietowanych przez ISBnews szacowało, że będzie to od 1,5 proc. do 8,4 proc.
Głównym winowajcą słabszych danych jest górnictwo - odnotowało spadek o 22,1 proc. rok do roku. To dość ciekawa informacja w obliczu rosnących cen węgla. Węgiel jest droższy, a mimo to wydobycie spadło?
Samo przetwórstwo przemysłowe miało pozytywną dynamikę 5,8-procentową.
"Tendencje wzrostowe w głównych branżach gospodarki umacniają się pomimo niekorzystnego wpływu mniejszej niż przed rokiem liczby dni roboczych na wyniki wrześniowe" - podaje departament analiz w PKO BP.
Porównując z sierpniem, oprócz przemysłu wyhamowała również branża budowlana. Wzrost 15,5 proc. rdr we wrześniu jest dużo niższy niż 23,5 proc. rdr w sierpniu. Analitycy Banku Millennium wskazują jako powód mniejsza liczbę dni roboczych.
"Eliminując ich wpływ wzrost wyniósł 17,9 proc. rdr wobec 22,6 proc. miesiąc wcześniej" - podali.