Transportowanie i przetrzymywanie ryb w pojemnikach bez wody, przenoszenie w workach foliowych może być uznane znęcanie się nad nimi; uśmiercanie ryb powinno odbywać się w sposób humanitarny - orzekł Sąd Najwyższy uchylił wyrok uniewinniający trzech sprzedawców karpi.
Kasację złożyła Fundację "Noga w Łapę. Razem idziemy w świat". Chodzi o głośną sprawę znęcania się nad karpiami w 2010 r. Ryby sprzedawane były w skrzynkach bez wody, pakowano je do worków foliowych, także bez wody. Sprawa została dwukrotnie umorzona przez prokuraturę. Fundacja wniosła jednak do sądu subsydiarny akt oskarżenia dot. znęcania się nad zwierzętami przez trzech sprzedawców. Zarówno sąd pierwszej instancji - Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów, jak i sąd odwoławczy (warszawski sąd okręgowy) uznały jednak, że do przestępstwa nie doszło.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu kasacji wyrok uchylił, a sprawę zwrócił do ponownego zbadania przez sąd pierwszej instancji. W uzasadnieniu podkreślił m.in., że celem ustawy o ochronie zwierząt jest "faktyczna, a nie pozorna ochrona wszystkich zwierząt kręgowych - a więc także ryb - i nie ma powodów, by karpi tej ochrony pozbawiać".
Uznał równocześnie za zasadny zarzut "rażącej obrazy przepisów poprzez ich niewłaściwą interpretację, polegającą na uznaniu, że do przestępstwa znęcania nad zwierzętami dochodzi tylko wówczas, jeśli dane zachowanie mieści się w katalogu określonym w ustawie". Według sądu katalog ten ma charakter otwarty, wskazujący jedynie przykładowe formy znęcania się nad zwierzętami, zaś kluczowa dla oceny zachowania sprawcy pozostaje definicja znęcania się, z której wynika, że jest to "zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania im bólu lub cierpień".
SN wskazywał, że sąd niższej instancji niewłaściwie ocenił też, że "do stwierdzenia umyślności w odniesieniu do znęcania nad zwierzętami konieczna jest zła wola i cel zadania bólu lub cierpienia zwierzęciu".
Odniósł się także bezpośrednio do problemu transportu i sprzedawania karpi. Podkreślił, że "nie ulega wątpliwości, iż naturalnym środowiskiem ryby jest środowisko wodne, a więc ryby winny być transportowane i przetrzymywane tylko w środowisku wodnym".
- Transportowanie i przetrzymywanie ryb w pojemnikach pozbawionych wody, czy też przenoszenie ich w workach foliowych nie jest humanitarnym traktowaniem zwierzęcia i może wyczerpywać znamiona znęcania się nad nim. Pamiętać należy, że ryba poza środowiskiem wodnym oddycha przez skórę, a więc przenoszenie jej w foliowym worku oblepiającym skórę, bez specjalnego koszyka, nie może być uznane za zapewnienie rybie właściwych warunków bytowania - zaznaczył sąd. "Wskazać należy, że nawet uśmiercanie ryb winno odbywać się w sposób humanitarny, polegający na zadawaniu minimum cierpienia fizycznego i psychicznego" - dodał.
Obrońcy zwierząt co roku przed okresem świątecznym protestują przeciwko sprzedaży żywych ryb i zwracają uwagę na to, że nadal w wielu punktach sprzedaży, np. hipermarketach, karpie traktowane są w sposób niehumanitarny. W ostatnich dniach głośna była sprawa jednego z sklepów, w którym z rozszczelnionego basenu, wprost na podłogę wypłynęło ok. 100 ryb. W internecie krążyły zdjęcia i nagrania pokazujące leżące na sklepowej posadzce karpie. Kupujący informowali też, że pracownicy wrzucali je następnie do pustego basenu. W tej sprawie zawiadomienie do prokuratury złożyła fundacja Viva! Akcja dla Zwierząt.
oprac.: Katarzyna Kalus