Francja bez emocji przyjęła deklarację Moskwy co do konsekwencji nieprzekazania Rosji Mistrali. Moskwa grozi żądaniami rekompensaty, jeśli nie otrzyma okrętów. Media przytaczają słowa strony rosyjskiej i przypominają stanowiska władz w Paryżu.
Dzisiaj, 14 listopada, pierwszy z dwóch wybudowanych w stoczni St Nazaire helikopterowców miał być przekazany Rosji. Scenariusz zaplanowanej z wielką pompą uroczystości był dopracowany do najmniejszego szczegółu. Tymczasem okręt _ Władywostok _, który przeszedł już próby na morzu, stoi zacumowany przy portowym nabrzeżu i nic się na zanosi na to, aby w najbliższych dniach miał wypłynąć w rejs.
Według nieoficjalnych informacji z Pałacu Elizejskiego decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu najbliższych tygodni. Dwa dni temu ministerstwo obrony oświadczyło, że nie ma żadnej daty dostarczenia jednostki stronie rosyjskiej. Pod koniec października minister finansów Michel Sapin przypominał, że warunkiem przekazania Rosjanom okrętów jest normalizacja sytuacji na Ukrainie.
Konflikt ukraiński i Mistrale to sprawy, o których będzie rozmawiał prezydent Hollande z Władimirem Putinem przy okazji szczytu G 20 w Brisbane. Na razie wiadomo, że Francja nie może ich sprzedać komukolwiek innemu bez zgody Moskwy, gdy okręty są także lodołamaczami, do budowy których wykorzystano rosyjskie technologie.
Czytaj więcej w Money.pl