Stan Tymiński przyleciał do Polski, by wystartować w wyborach prezydenckich. Po przylocie z Kanady na lotnisku Okęcie w Warszawie nie chciał jednak odpowiadać na pytania dziennikarzy.
Złożył tylko krótkie oświadczenie w którym zapewnił, że tym razem nie ma ze sobą czarnej teczki i liczy na to, że wygra wybory.
W wyborach prezydenckich w 1990 roku, które Stan Tymiński przegrał z Lechem Wałesa wielokrotnie straszył ujawnieniem zawartości czarnej teczki. Okazało się jednak, że nie było w niej żadnych sensacyjnych materiałów, a groźby Tymińskiego okazały się tylko elementem kampanii wyborczej.