Prezydent Gruzji Eduard Szewardnadze wprowadził w kraju stan wyjątkowy na 30 dni. O dekrecie prezydenta w tej sprawie poinformowały wszystkie gruzińskie programy telewizyjne.
Około 3-ech tysięcy zwolenników opozycji zajęło siedzibę prezydenta Eduarda Szewardnadze przełamując słaby opór policji. Protestujący zapowiedzieli, że pozostaną w budynku do czasu przybycia Nino Burdżanadze - przewodniczącej parlamentu, która została ogłoszona przez opozycję tymczasowym prezydentem.
W rozmowie z telewizją CNN, Nino Burdżanadze podkreśliła, że opozycja, przejmując władze zgodnie z konstytucją, nie chce rewolucji i przelewu krwi w kraju oraz gwarantuje bezpieczeństwo prezydentowi Szewardnadze i jego najbliższemu otoczeniu.
W krótkich przepychankach z ochroną nikt nie odniósł obrażeń. W czasie szturmu na budynek, Eduard Szwardnadze znajdował się w swojej rezydencji leżącej trzy kilometry od centrum miasta.
Wcześniej, Eduard Szewardnadze wprowadził w Gruzji stan nadzwyczajny po zajęciu budynku parlamentu przez opozycję. Prezydent zapowiedział, że w przywrócenie porządku w kraju będzie zaangażowane Ministerstwo Obrony i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Przed gmachem gruzińskim MSW w Tbilisi pojawiły się transportery opancerzone. Budynek ministerstwa otoczyło wojsko. Pozycje przed gmachem ministerstwa, oddalonym o dwa kilometry od parlementu, zajęły cztery transportery opancerzone oraz kilkanaście autobusów i mini-busów z żołnierzami.
Lider gruzińskiej opozycji Michaił Saakaszwili oświadczył, że Eduard Szewardnadze może pozostać na stanowisku pod warunkiem, że rozpisze wcześniejsze wybory prezydenckie. "Nie zgodzimy się na nic oprócz przedterminowych wyborów. Jeżeli prezydent zwoła je sam, możemy negocjować nad pewnym okresem przejściowym przed tymi wyborami" - Michaił Saakaszwili powiedział telewizji CNN
Saakaszwili podkreślił, że popiera Nino Burdżanadze, która ogłosiła, że zgodnie z konstytucją będzie pełnić funckję prezydenta do czasu wyjaśnienia, czy prezydent Szewardnadze jest zdolny dalej sprawować władzę.
Jeden z przywódców opozycji, Zurab Żwanija, oświadczył, że Burdżanadze będzie sprawowałą obowiązki prezydenta Gruzji "przez 45 dni, do chwili przeprowadzenia przedterminowych wyborów prezydenckich".
Do tej nie doszło do poważnych starć z siłami bezpieczeństwa podczas zajść w Tbilisi. Najgwałtowniejszy przebieg miało zajęcie przez opozycjonistów budynku parlamentu. W starciach przed budynkiem rannych zostało kilku policjantów. Jak poinformował gruziński minister spraw wewnętrznych Koba Narczemaszwili stan dwóch z nich jest ciężki. Koba Narczemaszwili podkreślił, że policja nie użyła siły przeciwko opozycjonistom, gdy próbowała nie dopuścić ich do gmachu parlamentu. Minister dodał, że ogłoszenie stanu wyjątkowego w kraju oznacza także wprowadzenie godziny policyjnej.
Do Gruzji udaje się szef rosyjskiej dyplomacji Igor Iwanow. Poinformował o tym rosyjską agencję Itar-Tass sekretarz prasowy prezydenta Rosji Alieksiej Gromow.