- poinformował we wtorek na konferencji prasowej prezes Statoil Olav Fjell.
'Przewidujemy, że w ciągu najbliższych 3-5 lat udział Statoila w polskim rynku sprzedaży paliw wzrośnie do 10 proc.' - powiedział Fjell.
Dodał, że spółka będzie zwiększała udział w rynku zarówno przez kolejne przejęcia istniejących obiektów, jak i budowę nowych stacji.
Fjell powiedział, że w poniedziałek Statoil przejął sieć 80 stacji od firmy Preem. Nie chciał jednak podać wartości transakcji. W związku z przejęciem sieci Preem, na koniec roku Statoil będzie dysponował w Polsce 210 stacjami. Prezes dodał, że przejęte od Preem stacje będą działały w systemie franszyzy.
W ciągu 10 lat działalności Statoil zainwestował w Polsce 300 mln USD.
Fjell stwierdził, że Statoil opowiada się za opóźnieniem realizacji tzw. dużego kontraktu norweskiego, który przewiduje dostarczanie do Polski 5 mld metrów sześc. gazu rocznie od 2008 roku.
'Na razie nie widzę uzasadnienia dla budowy nowego gazociągu z Norwegii do Polski. Ilości gazu, jakie Polska jest teraz w stanie odbierać, nie uzasadniają jego budowy' - powiedział Fjell.
Wcześniej o tym, że realizacja kontraktu na dostawy norweskiego gazu do Polski może zostać opóźniona, informował prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Michał Kwiatkowski.
Prezes Statoila uznał, że najlepszym rozwiązaniem w celu zwiększenia dostaw gazu do Polski jest zbudowanie gazociągu z miejscowości Bernau pod Berlinem do Szczecina.
'Gazociąg Bernau - Szczecin będzie musiał zostać zbudowany, abyśmy mogli dostarczać do Polski większe ilości gazu niż obecnie. Chcielibyśmy być raczej użytkownikiem tego gazociągu niż jego właścicielem' - dodał Fjell.
Na początku września 2001 roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz pięć norweskich firm podpisały umowę na dostawę 74 mld m sześc. gazu ziemnego z Norwegii do Polski w latach 2008-2024. W 2008 roku dostawy z Norwegii miałyby wynieść 2,5 mld m sześc., a od 2011 roku 5 mld metrów sześc. rocznie.
Wartość tego tzw. dużego kontraktu na dostawy gazu z Norwegii do Polski wynosi ok. 50 mld zł.
Umowę zawarto po to, by zróżnicować źródła dostaw gazu do Polski. Rząd Jerzego Buzka chciał w ten sposób uniezależnić Polskę od jednego zewnętrznego dostawcy, jakim jest Rosja.
PGNiG deklaruje, że jest gotowe odbierać docelowo 1 do 2 mld metrów sześciennych gazu rocznie z Norwegii. W tej chwili Polska sprowadza, poprzez sieć niemieckich gazociągów, około 0,5 mld m sześc. gazu.