Ceny węgla spadają, branża powiększa straty, a kolejne rozmowy związkowców z zarządem Kompanii Węglowej kończą się z hukiem. Naprawa sektora górniczego miała być priorytetem rządu premier Beaty Szydło, która jeszcze w kampanii mówiła, że "potrzebujemy szybko rozwijającej się gospodarki, a ta gospodarka potrzebuje polskiego górnictwa".
- Musimy podejmować decyzje - przekonuje w #dziejesienazywo Janusz Steinhoff. - Osobiście opowiadam się za uzdrowieniem tych kopalń, które mają szanse, za inwestycjami i ich inkorporacją na zasadach rynkowych do spółek energetycznych - mówi były wicepremier i minister gospodarki. - Powielenie Kompanii Węglowej w postaci nowego bytu Polskiej Grupy Górniczej nie jest rozwiązaniem racjonalnym - dodaje.
- Zamknięcie nierentownych kopalń to konieczność, której nie unikniemy, trudno utrzymywać te, które nie mają szans na wyniki. Natomiast będą powstawały również na Śląsku kopalnie nowe, co najmniej dwa projekty w tym momencie są już realizowane przez kapitał prywatny - tłumaczy w rozmowie.