Kontrakt na prace wykonane w Gdyni opiewał na ok. 40 mln euro. Koszt całej barki o nazwie ,,Zourite" (fr. ośmiornica) obejmujący cenę dwóch suwnic o łącznej nośności 4,8 tys. ton znajdujących się na pokładzie jednostki oraz kluczowego dla niej systemu podnoszenia to ok. 80 mln euro. Barka ma 106,5 m długości i 49 m szerokości. Jednostka posiada osiem nóg jack-up o długości 55 m i średnicy 3 m każda, dzięki którym będzie w stanie unieść się 14 m ponad poziom wody. Do budowy zużyto 6,8 tys. ton prefabrykowanej stali. Budowa trwała 400 dni.
Na jednostce zainstalowano zestaw dwóch suwnic, każda o udźwigu 2,4 tys. ton i rozpiętości 30 metrów. Stocznia zbudowała barkę na zlecenie Bouygues Travaux Publics S.A.
Specjalistyczna barka typu HLJB (ang. Heavy Lift Jack-up Barge) będzie wykorzystana przy budowie 5,4 km odcinka autostrady biegnącej wzdłuż wybrzeża należącej do Francji wyspy Reunion położonej na Oceanie Indyjskim, ok. 700 km na wschód od Madagaskaru. 48 z 50 podpór wiaduktu ma znajdować się w morzu. Zbudowana w Gdyni barka posadowi elementy autostrady na dnie. Ma to być najdłuższy i - jak podkreślają krytycy projektu - najdroższy francuski wiadukt morski.
Autostrada będzie miała dwie jezdnie po trzy pasy w każdym kierunku i zastąpi istniejącą drogę zbudowaną na lądzie, która jest zagrożona przez spadające z klifów skały i podtopienia w trakcie burz tropikalnych.
Prezes spółki Vinci Construction (lidera francuskiego konsorcjum), Patrick Kadri powiedział w czwartek po południu w Gdyni, że ,,Zourite" jest jednym z narzędzi do realizacji jednej z największych w Europie konstrukcji. Podał, że 95 proc. elementów konstrukcji jest przygotowywanych na lądzie. - Oznacza to, że wszystkie betonowe podpory, kolumny o wadze 4,8 tys. ton będziemy ładować na barkę, przewozić na miejsce budowy oraz przy pomocy dźwigów usadawiać elementy na dnie morskim z bardzo dużą dokładnością - wyjaśnił. Zwrócił uwagę, że stocznia Crist w przetargu na wybór wykonawcy jednostki pokonała kilkanaście firm z całego świata. - Stocznia wykonała doskonałą pracę - podkreślił.
Krzysztof Kulczycki, współwłaściciel Crist S.A. nie ma wątpliwości, że jest to pierwsza na świecie tego typu jednostka. - Wygląda też, że był to opłacalny dla stoczni kontrakt - dodał.
Najprawdopodobniej w niedzielę rozpocznie się transport barki na miejsce budowy; jednostka zostanie przetransportowana na pokładzie specjalistycznej ciężarowej jednostki. Częściowo samozanurzalna jednostka ma podpłynąć pod zbudowaną barkę i wziąć ją na swój pokład. Barka dysponuje własnym napędem jedynie do przemieszczania się na małe odległości i do celów pozycjonowania.
Niewykluczone, że po zbudowaniu autostrady na wyspie jednostka będzie wykorzystywana do montażu fundamentów wież wiatrowych na morzu.
Stocznia Crist (działająca na terenie b. Stoczni Gdynia) ma doświadczenie w budowie jednostek samopodnośnych typu jack-up. Firma podaje, że zbudowała już cztery takie jednostki; budowane do tej pory jednostki samopodnośne oparte były na czterech nogach. Były to m.in. dwie duże, innowacyjne jednostki hydrotechniczne z ciężkim systemem dźwigowym do budowy i obsługi morskich farm wiatrowych, "Innovation" (przekazany armatorowi w 2012r.) i "Vidar"(przekazany armatorowi w grudniu 2013 r.).
Prezes stoczni Crist SA, Ewa Kruchelska w swoim wystąpieniu podkreśliła, że jednostka jest ,,kolejnym potwierdzeniem na to, że Crist jest jednym z europejskich liderów specjalizujących się w zaawansowanych, niestandardowych realizacjach stoczniowych".
Kulczycki podał PAP, że stocznia ma pełen portfel zamówień do połowy 2017 r. i prowadzone są negocjacje ws. kolejnych kontraktów.
Stocznia Crist została utworzona w 1990 r. przez dwóch inżynierów budowy okrętów: Ireneusza Ćwirko i Krzysztofa Kulczyckiego. Do tej pory zbudowała ponad 360 różnej wielkości jednostek. Firma współpracuje z armatorami i stoczniami z Polski, Holandii, Norwegii, Danii, Niemiec, Islandii i USA.
W 2010 r. Crist kupiła z zasobów mienia dawnej Stoczni Gdynia suchy dok, największą w rejonie południowego Bałtyku suwnicę oraz tereny do prefabrykacji kadłubów. W 2013 r. w spółce niespełna 30 proc. udziałów objęła Agencja Rozwoju Przemysłu poprzez Mars Fundusz Inwestycyjny. Obecnie Fundusz jest właścicielem 35 proc. akcji stoczni Crist, pozostałe 65 proc. akcji należy do twórców stoczni.