Stopa bezrobocia na koniec kwietnia wyniosła 7,7 procenta, o 0,4 punktu procentowego mniej niż w lutym. Jeśli ten trend będzie kontynuowany, możemy liczyć na to, że na koniec roku będzie ona niższa niż zakładane w budżecie na ten rok 8 proc. - ocenia Marian Szołucha z Akademii Finansów i Biznesu Vistula.
Stopa bezrobocia na koniec kwietnia wyniosła 7,7 proc. - podało we wtorek MRPiPS. Takiego wyniku nie zanotowano od 1991 roku. Jest on niższy o 0,4 punktu procentowego od wyniku z marca i o 1,7 proc. niższy niż w kwietniu 2016 roku.
Ten spadek był spodziewany, bo kwiecień zwykle - z uwagi na ocieplenie i początek prac sezonowych - jest miesiącem dobrym dla rynku pracy - ocenia Szołucha.
Dodaje jednak, że kontynuacja trendu spadku stopy bezrobocia powinna nas szczególnie cieszyć. - To stwarza prawdopodobieństwo, że nawet założenia budżetowe zostaną przekroczone - twierdzi ekonomista. W ustawie budżetowej na ten rok przewidziano, iż na 31 grudnia 2017 r. stopa bezrobocia w Polsce wyniesie 8 proc.
- Jeśli trend, którego potwierdzenie dostaliśmy dzisiaj będzie kontynuowany, to możemy liczyć, że stopa bezrobocia będzie nawet niższa niż 8 proc. - ocenia Szołucha. Jego zdaniem szczególnie cieszy to, że bezrobocie spada bardzo szybko w regionach biedniejszych, takich jak Zachodnie Pomorze czy Warmia i Mazury.
- To jest bardzo istotne, bo w latach poprzednich w polskiej gospodarce miała miejsce dywergencja w poziomie życia, czyli postępująca rozbieżność. Teraz stopa bezrobocia spada szczególnie szybko właśnie w regionach, w których tradycyjnie żyło się Polakom od początku transformacji gorzej - mówi ekspert.
Za stopą bezrobocia idzie wzrost konsumpcji, niższe wydatki socjalne, a więc lepsza sytuacja budżetowa. Spadek bezrobocia staje się zatem kolejnym elementem nakręcającym koniunkturę i poprawiającym sytuację ogólnogospodarczą" - wyjaśnia Szołucha.
- Myślę, że jesteśmy w momencie, kiedy powinniśmy zacząć martwić się o brak rąk do pracy w polskiej gospodarce. W niektórych sektorach już możemy to obserwować, w innych będziemy obserwowali w najbliższej przyszłości. Pora się zastanawiać, jak z tym zjawiskiem sobie poradzić. Ale jest ono, oczywiście, znacznie mniejszym problemem niż bezrobocie wysokie czy nadmiar rąk do pracy i brak zapotrzebowania na nie - dodaje.
- Bezrobocie spada, ludzie mają wyższe zarobki, rodziny mają wsparcie finansowe "rodzina 500 plus". To pokazuje, że program, który konsekwentnie realizujemy, przynosi efekty. To są dobre informacje również dla przedsiębiorców, pracodawców, dla rynku pracy - oceniła premier Beata Szydło na konferencji we wtorek. Zapowiedziała konsekwentne wprowadzanie kolejnych zmian.