Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Główna stopa wciąż wynosi więc 1,5 proc. Decyzja ta jest zgodna z wcześniejszymi prognozami ekonomistów. W dalszym ciągu banki mają więc możliwość ustalać oprocentowanie kredytów na najniższym w historii poziomie.
[Aktualizacja godzina 13:27]
Jeszcze w marcu RPP poinformowała, że na razie ze zmianami stóp procentowych koniec. - Środowa decyzja jest potwierdzeniem tych deklaracji. Widać, że Rada ma spójną politykę i konsekwentnie ją realizuje - komentuje dla Money.pl ekonomista Dariusz Filar (na zdjęciu), który w latach 2004-2010 zasiadał w RPP.
Jak ocenia ekspert, utrzymanie stóp procentowych na dotychczasowym poziomie to dla rynku dobre rozwiązanie. - Raczej nie należy się spodziewać, że do końca kadencji Rady, czyli przez najbliższe trzy kwartały, poziomy stóp procentowych zostaną zmienione - dodaje Dariusz Filar.
Analityk Domu Maklerskiego Michael/Stroem Rafał Rewczuk również przyznał, że decyzja Rady nie była zaskoczeniem. - W perspektywie kwartału nie spodziewałbym się kolejnych obniżek, jednak po wakacjach na przełomie września i października w przypadku negatywnych odczytów danych dotyczących aktywności polskiej gospodarki nie wykluczałbym kolejnych cięć stóp procentowych o 25 punktów bazowych - wskazał.
W tej chwili główna stopa procentowa utrzymywana jest na poziomie 1,5 proc. Stopa lombardowa, czyli koszt, po którym bank centralny pożycza pieniądze bankom komercyjnym pod zastaw papierów wartościowych, wynosi 2,5 proc. Na jej podstawie liczone jest również maksymalne oprocentowanie kredytu, jakie banki mogą udzielać swoim klientom. Wynosi ono 4-krotność tej stopy, a zatem górna granica oprocentowania np. karty kredytowej wynosi aktualnie 10 proc.
Źródło: Money.pl na podstawie danych NBP
Oprocentowanie depozytów banków komercyjnych w NBP nadal wynosi 0,5 proc.
Stopy procentowe w Polsce jeszcze nigdy nie były tak niskie. Jeszcze w połowie 2012 roku główna stopa NBP (referencyjna) wynosiła 4,75 proc., a w 2008 roku było to 6 procent. Niskie stopy to również tańsze kredyty, co przekłada się na stymulowanie wzrostu gospodarczego.
Mocna obniżka kosztu kapitału to reakcja na panującą w polskiej gospodarce od lipca ubiegłego roku deflację. W lutym spadek cen wyniósł 1,6 proc. rok do roku.
Notowania złotego do euro od początku roku src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1420099200&de=1429128000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&fr=1&w=640&h=250&cm=0&lp=1"/>
Sygnalizowane poprzednio zakończenie cyklu obniżek stop procentowych pomaga umacniać się polskiej walucie przede wszystkim w stosunku do euro. Od początku roku waluta wspólnotowa w stosunku do złotego osłabiła się o około 6 proc. W poniedziałek pierwszy raz od sierpnia 2011 euro kosztowało mniej niż 4 złote.
Czytaj więcej w Money.pl