Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe w Polsce o 50 punktów bazowych. Główna stopa spadła więc z 2,5 do 2,0 procent. To najniższy poziom w historii. Jeśli wzrost cen nadal będzie odbiegał od celu inflacyjnego NBP, to RPP nie wyklucza dalszego dostosowywania polityki pieniężnej - wynika z komunikatu rady.
Aktualizacja 19:52
Stopa referencyjna na poziomie 2,5 procent znajdowała się od lipca ubiegłego roku. Decyzja RPP zaskoczyła ekonomistów. Spośród 24 ankietowanych przez agencję Reutera, aż 20 spodziewało się cięcia o 25 punktów bazowych. Pozostali - o dwa razy więcej.
Niższe stopy procentowe oznaczają niższe raty kredytów i procentowanie lokat w złotych. Część ekonomistów szacuje, że łączna skala cięć może sięgnąć 75 punktów bazowych. To oznaczałoby jeszcze jedną obniżkę o 25 punktów bazowych. Później stopy procentowe w Polsce powinny pozostać stabilne.
Skala obniżki stóp nie była jednak jednolita. O 100 punktów bazowych, czyli do poziomu 3 procent spadła stopa lombardowa. Z kolei stopa depozytowa pozostała bez zmian. Stopę redyskontowa obniżono z poziomu 2,75 procent to 2,25 procent.
Rada nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej, jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja, potwierdzą istotne ryzyko utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie. - _ W ocenie Rady napływające dane wskazują na spowolnienie dynamiki aktywności gospodarczej oraz wzrost ryzyka utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie - _czytamy w oficjalnym komunikacie RPP.
_ W Polsce dane o aktywności w trzecim kwartale sygnalizują dalsze spowolnienie dynamiki wzrostu gospodarczego. Wskazuje na to spowolnienie dynamiki produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej oraz sprzedaży detalicznej w ostatnich miesiącach. Spowolnienie dynamiki aktywności gospodarczej jest także sygnalizowane przez obniżenie się wskaźników koniunktury _ - podała Rada.
Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady prezes NBP Marek Belka wskazywał, że _ wskaźnik cen konsumpcyjnych zostanie ujemny jeszcze przez kilka miesięcy _. _ Liczymy na to, że niebawem wskaźnik cen wróci do terytoriów dodatnich _ - zaznaczył.
Belka wskazywał podczas konferencji prasowej, że członkowie RPP, decydując się za tak istotną
obniżkę, chcieli _ skoncentrować decyzję w czasie _. Przyznał, że decyzja ta nie była jednomyślna.
_ Jeżeli chodzi o skalę obniżki stopy referencyjnej nie - jak to zwykle było - o 25 pkt bazowych, ale o 50 pkt, wyraźnie chcę powiedzieć, że nie była to decyzja jednomyślna, ale ci, którzy głosowali za korektą, uważali, że powinno się ją skoncentrować w czasie _ - mówił Belka. Jak dodał, ewentualny cykl łagodzenia polityki monetarnej powinien trwać jak najkrócej.
Ponadto, zdaniem Belki, taka decyzja RPP była spodziewana przez rynek, o czym świadczy reakcja
złotego. _ Kurs złotego praktycznie nie zareagował na naszą obniżkę stóp, co oznacza, że rynek spodziewał się tego _ - powiedział.
Szef banku centralnego odniósł się też do obniżenia o 100 pkt bazowych stopy lombardowej, która
jest podstawą do liczenia maksymalnego oprocentowania kredytów gotówkowych i kart kredytowych. W ocenie ekonomistów, taką decyzją Rada chciała wesprzeć konsumpcję prywatną, co miałoby stymulować wzrost polskiej gospodarki.
Belka tłumaczył, że zmniejszenie różnicy pomiędzy stopami: referencyjną, lombardową i depozytową
spowodowane jest chęcią zachowania proporcji między nimi. Dopytywany przez dziennikarzy, czy
decyzja ta nie spowoduje zaostrzenia kryteriów przy udzielaniu kredytów konsumpcyjnych i
jednoczesny odpływ klientów do parabanków stwierdził, iż nie obawia się tego.
_ - Kredyty te są w Polsce oprocentowane bardzo wysoko, o wiele wyżej niż w kraju, do którego możemy się w tej sprawie porównać, czyli na Węgrzech. Nie sądzę, aby nasze banki miały problem z rentownością _ - mówił.
_ - Nie sądzę także, aby nie dały sobie rady w tych nowych warunkach. Jeżeli spowoduje to wzrost popytu na kredyt konsumpcyjny i może wreszcie przepływ z parabanków i innych organizacji pożyczających pieniądze do banków, to banki, rozszerzając wolumen tych kredytów, mogą zwiększyć swoją rentowność _ - dodał Belka.
Podkreślił też, że wierzy w to, że nasze banki są bardzo dobrze zarządzane i bardzo rentowne. _ Nie wierzę w to, że może to wpłynąć negatywnie na wielkość kredytu konsumpcyjnego i wielkość popytu _ - mówił.
Wiceminister finansów Janusz Cichoń, oceniając w rozmowie z PAP środową decyzję Rady stwierdził, że spodziewał się co najmniej takich cięć. _ To zmiana, która idzie w pożądanym kierunku, zgodnie z naszymi oczekiwaniami _ - mówił. _ Obniżka stóp nie zadziała z dnia na dzień, ale może być impulsem dla gospodarki w dłuższej perspektywie _ - dodał.
W ocenie ekonomistów Banku Millennium, wypowiedzi szefa NBP podczas konferencji mogą sugerować, że nie był on zwolennikiem podjętej decyzji i mógł być przegłosowany. Dodali, że podczas listopadowego posiedzenia RPP może dojść do cięcia o 25 pkt bazowych. - _ Obecnie w Radzie jest jednak większość skłonna do przegłosowania obniżki stóp o dodatkowe 50 pkt bazowych, nawet bez poparcia prezesa Marka Belki _ - napisali ekonomiści Millennium w komentarzu. Dodali, że stopa referencyjna nie powinna jednak spaść poniżej 1,50 proc.
Kredytobiorcy zadowoleni. Oprocentowanie w dół
Główny ekonomista BGŻ Dariusz Winek zwrócił głównie uwagę na obniżkę stopy lombardowej o 100 punktów. Jego zdaniem ma to znaczenie z punktu widzenia kredytów, gdyż obniża ich oprocentowanie. _ - To ruch w celu wspierania konsumpcji prywatnej. Rada chce stymulować wzrost gospodarczy przez konsumpcję prywatną. Takie niesymetryczne cięcie to rzadkość, ale można zaryzykować tezę, że w najbliższej przyszłości taka sytuacja znów może mieć miejsce _ - mówił.
Na obniżkę stopy lombardowej zwróciła też uwagę główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
_ - Ważna jest także zmiana _ aż _ o 100 punktów stopy lombardowej, która określa maksymalny poziom oprocentowania na rynku. Tzw. ustawa antylichwiarska mówi bowiem (art. 1), że maksymalne odsetki nie mogą wynosić więcej w stosunku rocznym niż 4-krotność stopy kredytu lombardowego. Tą decyzją RPP chciała zatem wesprzeć także skłonność Polaków do konsumpcji wspieranej kredytem, aby spożycie indywidulane, główny komponent PKB, nieco zwiększyło się _ - zauważyła Krzysztoszek.
Jej zdaniem, decyzja RPP powinna pozytywnie wpłynąć na decyzje gospodarstw domowych przedsiębiorstw ze względu na tańszy kredyt, a eksporterów ze względu na słabszy złoty. Jak dodała, również może - wbrew pozorom - na tych na tych, którzy nie pożyczają a deponują pieniądze w bankach.
_ - Jednak ten pozytywny wpływ, jeżeli będzie, zobaczymy z pewnym opóźnieniem, jak to zwykle z efektami zmian stóp procentowych bywa _ - dodała ekonomistka.
_ - Wbrew oczekiwaniom większości analityków, RPP zdecydowała się na obcięcie stóp procentowych aż o 50 punktów bazowych, ustalając stopę referencyjną na poziomie 2,0 proc. Władze monetarne nie mogły dłużej tolerować faktu, że wskaźnik dynamiki cen konsumpcyjnych odbiega od celu inflacyjnego już o 2,8 pkt proc. Nie ma wątpliwości, że rozpoczął się kolejny cykl luzowania polityki monetarnej w Polsce _ - ocenił ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski.
Główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz wyjaśnia, że za niższymi stopami przemawia między innymi deflacja (spadek cen), a także słaby wzrost gospodarczy i niskie stopy w strefie euro.
Ekspert podkreśla jednak, że obniżanie stóp nie jest najlepszym sposobem pobudzania wzrostu gospodarczego, bo efekty tych decyzji są widoczne po kilku kwartałach. Dodaje, że skuteczniejszą metodą są zwiększone inwestycje - ale tych możemy się spodziewać dopiero w drugiej połowie przyszłego roku.
_ - Prezes NBP Marek Belka już wcześniej zapowiadał, że jeśli napływające dane nie będą pokazywały poprawy w gospodarce, to RPP zdecyduje się na cięcie stóp _ - powiedział ekonomista Credit Agricole Krystian Jaworski. - _ Ten scenariusz się ziścił, bo dane o produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej czy sprzedaży detalicznej wskazują na spowolnienie w naszej gospodarce. Ponadto dane o inflacji pokazały pogłębiający się problem deflacji (spadku cen) _ - dodał.
Podwyżka możliwa dopiero w 2016 roku
Ekonomiści Credit Agricole prognozują, że po serii obniżek RPP pozostawi stopy na niezmienionym poziomie (1,75 procent) co najmniej do końca 2015 roku. - _ Obecnie zakładamy, że do pierwszej podwyżki stóp dojdzie w marcu 2016 roku. _
_ J _ak tłumaczył, tak długi okres utrzymywania stóp na rekordowo niskim poziomie będzie spowodowany relatywnie słabą dynamiką naszego PKB. - _ _ Nasza prognoza makroekonomiczna wskazuje na znaczące spowolnienie PKB w trzecim kwartale tego roku (2,5 proc. rdr). Potem zakładamy, że przeciągający się konflikt Rosja-Ukraina oraz spowolnienie w Niemczech jeszcze bardziej negatywnie będą wpływać na nasze wyniki. W czwartym kwartale tego roku i pierwszym kwartale 2015 r. przewidujemy wzrost naszego PKB o 2,2 proc. _ - _wskazał Jaworski.
Łącznej obniżki stóp w całym cyklu o 75 pkt bazowych spodziewają się też ekonomiści banku Citi Handlowego. - _ Nasze prognozy mówią o umiarkowanym poluzowaniu polityki monetarnej o 75 pkt bazowych i potem zacznie się okres wyczekiwania. Mimo że sytuacja będzie się poprawiała, wzrost gospodarczy będzie przyspieszał, a inflacja w przyszłym roku zacznie rosnąć, to będzie to jednak powolny proces _ - mówił PAP główny ekonomista Citi Handlowego Piotr Kalisz. _ Pierwszej podwyżki stóp spodziewamy się dopiero w pierwszym kwartale 2016 r. _ - dodał.
Kredytobiorcy mogli się cieszyć z niższego oprocentowania kredytów już nieco wcześniej. WIBOR, czyli ważny składnik oprocentowania na polskim rynku, maleje już od połowy sierpnia. - _ W połowie sierpnia WIBOR 3M (trzymiesięczny) notowany był na poziomie 2,67 proc., a w poniedziałek było to już tylko 2,24 proc. _ - mówił kierownik działu analiz w Lion's Bank Bartosz Turek.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1420982844&de=1484151000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>