Wysokiej rangi urzędnik kubański przyznał, że przywracanie stosunków dyplomatycznych pomiędzy Hawaną a Waszyngtonem nie będzie oznaczało natychmiastowej poprawy po ponad 50 latach wrogości. Jak dodał, to długi proces, który potrwa.
W Hawanie rozpoczynają się dziś rozmowy, dotyczące normalizacji stosunków pomiędzy Kubą i USA. Urzędnik, który chciał zachować anonimowość, podkreślił, że Kuba nie normalizuje stosunków z USA, a przywraca je. Jak mówił, proces normalizacji potrwa znacznie dłużej, bo _ choć Waszyngton podjął kroki we właściwym kierunku, to jest wciąż jeszcze wiele do zrobienia _.
Jednym z ważnych dla Kuby punktów jest usunięcie jej z czarnej listy państw sponsorujących terroryzm. Zdaniem Hawany, to _ niesprawiedliwe _, że znajduje się na liście obok takich krajów jak Iran, Syria czy Sudan. Kubańskie media rządowe podkreślają, że istotnym tematem jest zniesienie embarga, które spowalnia gospodarkę. Ta wypowiedź urzędnika rządowego została odczytana jako obniżenie oczekiwań samej Hawany w rozmowach z Waszyngtonem, które odbędą się dziś i jutro.
To pierwsza runda spotkań od momentu ogłoszenia przez Baracka Obamę i Raula Castro historycznego zwrotu we wzajemnych stosunkach 17 grudnia 2014 roku. W międzyczasie Kuba wypuściła 53 więźniów politycznych, a administracja Obamy ułatwiła podróżowanie do tego kraju i wymianę handlową z wyspą.
Czytaj więcej w Money.pl