- W tym momencie dla LOT pracują dwa dodatkowe samoloty, Boeingi 737, jeden dzierżawiony od linii Blue Air, drugi od linii Travel Service - powiedział w piątek Adrian Kubicki, rzecznik państwowej spółki.
Jak wyjaśnił, dodatkowe samoloty z załogami zostały wynajęte, "by zapewnić ciągłość połączeń na wypadek problemów, gdyby piloci i stewardesy LOT-u uczestniczący w strajku związków zawodowych, uniemożliwili wykonywanie rejsów zgodnie z planem".
Kubicki zapewnił, że "zdecydowanie bardziej opłaca się wynająć samoloty i dzięki nim wykonać planowe rejsy z pasażerami, niż je odwoływać". Dodał, że spółka może uniknąć w ten sposób potencjalnych wypłat odszkodowań dla pasażerów, a także szkody wizerunkowej.
Rzecznik przewoźnika przekonywał, że "na każdego pracownika, który rezygnuje z pracy ze względu na strajk, przypada wiele osób, które decydują się rezygnować ze swojego wolnego czasu, po to, by firma mogła normalnie funkcjonować".
*Czytaj też: *Zwolnienie szefowej związkowców w LOT bezprawne. PIP zarzuca spółce łamanie prawa i idzie do sądu
W czwartek ponad 100 pracowników protestowało w siedzibie firmy. W piątek rano nie zostali wpuszczeni do budynku, gdyż - jak tłumaczy Kubicki - firma wróciła do normalnej pracy i "nie możemy dopuścić, żeby 30 osób postawiło na głowie firmę, w której pracuje 3 tys. osób".
- Nie wpuszczono nas do biurowca. Stoimy na zewnątrz. Zgodnie z przepisami, musimy być na terenie zakładu pracy - wyjaśniła w rozmowie z PAP Monika Żelazik, Przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL). - Będziemy się przegrupowywać, część będzie chodziła z transparentami, a część będzie stała, bo jest zimno - dodała. Jednym z postulatów protestujących jest przywrócenie jej do pracy.
Głównym punktem sporu między związkami zawodowymi działającymi w LOT a władzami spółki jest wypowiedziany w 2013 roku regulamin wynagradzania z 2010 roku. LOT wówczas stanął na krawędzi bankructwa i musiał przeprowadzić restrukturyzację.
Spółka otrzymała pomoc publiczną, którą notyfikowała Komisja Europejska. Stare zasady dotyczące wynagrodzeń zostały zastąpione nowymi, ramowymi - zdaniem związków - mniej korzystnymi dla pracowników.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl