Londyńskie metro nie zawiedzie mieszkańców brytyjskiej stolicy. W ostatniej chwili, po rokowaniach w komisji rozjemczej, jego pracownicy odwołali dwa całodobowe strajki. Mogły one zdezorganizować londyńczykom w sumie aż 4 dni w tym tygodniu.
Pracownicy metra strajkowali ostatnio dwukrotnie - na początku lipca i na początku sierpnia. Za każdym razem strajk rozpoczynał się o 18:30 czasu lokalnego, zahaczając o wieczorną godzinę szczytu, a kończył dobę później, dezorganizując najpierw poranny, a potem kolejny wieczorny szczyt ruchu.
Teraz ta sama formuła zdezorganizowałaby wtorek i środę, a potem czwartek i piątek, wyjmując wielu londyńczykom niemal cały tydzień z życia, psując wakacje setkom tysięcy turystów i szkodząc gospodarce miasta.
Zawieszając strajk związkowcy dali do zrozumienia, że liczą na ustępstwa dyrekcji metra, która chce od 12 września wprowadzić całodobową obsługę 5 linii w weekendy. Związki żądają skrócenia tygodnia pracy do 32 godzin, 2-procentowej podwyżki płac, gwarantowanych premii i dodatków za nocne dyżury dla wszystkich pracowników, nawet dla tych, którzy ze względu na wiek mogą odmówić pracy w nocy.
Dyrekcja londyńskiego metra jeszcze całkiem nie skapitulowała i związkowcy rezerwują sobie możliwość kolejnych dwóch strajków 8 i 10 września.