Maksymalnie do 7 mln zł ma w przybliżeniu kosztować 11,7 tys. nowych mundurów dla funkcjonariuszy, zamówionych przez Straż Graniczną. Będą to zestawy polowe oraz polowe w wersji letniej - wynika z dokumentów przetargowych.
Na obie wersje kompletów składają się: bluza polowa z emblematem maskującym oraz spodnie polowe. Dla naszych pograniczników uszyje je Spółdzielnia Inwalidów ELREMET z Białej Podlaskiej. Z tym przedsiębiorstwem Straż Graniczna współpracuje od dawna, a na przestrzeni lat zakłady z Białej Podlaskiej w przetargach wygrywały nawet z tak zaznanymi oferentami, jak choćby Vistula.
Kompletny mundur polowy funkcjonariusza kosztuje średnio niecałe 600 zł, czyli mniej więcej tyle, ile garnitur kupiony w sieciówce. Z tą różnicą, że zgodnie ze specyfikacją mundury bojowe muszą być uszyte ze specjalnych materiałów – tkaniny drelichowej ze specjalnym splotem włókien, o odpowiednim kroju i ze strategicznie rozmieszczonymi kieszeniami.
Zamówienie podzielone zostało na 3 etapy. Pierwsze mundury mają trafić do Centralnego Ośrodka Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie do 15 marca 2019 roku. Stan umundurowania polowego uzupełni tam 3,5 tys. kompletów. Wycena to 2,15 mln zł, z czego 1,6 mln zł to koszt dostawy w ramach – wynika z dokumentów.
Czytaj również: Straż graniczna będzie miała nowy śmigłowiec. Wyda 46 mln zł
W tym samym czasie ELREMET ma dostarczyć 2 tys. letnich mundurów polowych z nadrukiem maskującym do poszczególnych oddziałów Straży Granicznej w Przemyślu, Nowym Sączu, Kętrzynie, Białymstoku, Chełmie, Raciborzu, Lubaniu, Krośnie Odrzańskim, Koszalinie, Warszawie oraz Gdańsku. W tym wypadku koszt zamówienia wyniósł maksymalnie 1,18 mln zł, z czego 947 tys. to wartość zamówienia podstawowego.
Jak czytamy w specyfikacji zamówienia, do tych samych jednostek do końca czerwca przyszłego roku ma trafić druga partia letnich mundurów. 6,2 tys. kompletów wycenione zostało przez zakłady z Białej Podlaskiej na maksymalnie 3,6 mln zł. Jak precyzuje dokumentacja, zamówienie podstawowe kosztować będzie ponad 2,9 mln zł.
Jak dowiedział się money.pl, w Straży Granicznej nabór prowadzony jest w trybie ciągłym. To oznacza, że chętni do służby mogą zgłaszać się w każdej chwili. Jednak pograniczników obowiązują limity. Przykład? W 2018 roku Bieszczadzki Oddział mógł zatrudnić do 90 funkcjonariuszy, na przyszły rok ten limit wynosi 120 osób.
Każdy oddział Straży Granicznej ma inny limit. Z informacji uzyskanych w poszczególnych jednostkach można oszacować, że w 2019 roku planowanych jest przyjęcie maksymalnie 600 funkcjonariuszy. Wysoce prawdopodobne, że część z właśnie zamawianych nowych mundurów trafi na wyposażenie nowo przyjętych funkcjonariuszy.
Zobacz: "Może całkowicie stanąć granica, porty, lotniska, odprawy towarowe". Celnicy o krok od strajku
Jak ustalił money.pl, pracy w SG nie brakuje. Niektóre oddziały nie osiągnęły założonego limitu przyjęć do służby w tym roku. Tak było choćby w Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej. W przyszłym roku do służby odział ten gotowy jest przyjąć 90 chętnych. Z kolei Nadbużański - 100, Podlaski 70, Nadodrzański i Warmińsko-Mazurskiego po 65, Morski – 60, Śląski – 20, a Karpacki zaledwie 9 funkcjonariuszy.
Ile zarabia się w straży granicznej? Gdy na początku roku oddział Nadbużański szukał pracowników, informował o 2 tys.zł netto podczas szkolenia przygotowawczego do służby. Po szkoleniu stawka wzrastała do 2,6 tys. zł netto.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * dziejesie.wp.pl*