Ustawa hazardowa pozwoliła zarobić legalnie działającym bukmacherom, a to pozwala myśleć o nowych inwestycjach. Tak jest w przypadku firmy STS, która za cel obrała Afrykę - podaje "Rzeczpospolita".
Mateusz Juroszek, prezes STS, tłumaczy dziennikarzom, że rynek jest duży, a ludzie się bogacą. Problemem jest jednak wiarygodność banków i infrastruktura, z internetem na czele.
Na razie STS nie chce zdradzać szczegółów swoich rozmów. Wiadomo jedynie, że prowadzą je w kilku krajach. Rozważana jest także opcja dostarczenia lokalnym bukmacherom odpowiednich produktów i usług.
Polski bukmacher patrzy także na Europę, bo jak tłumaczy Juroszek, w Polsce szanse na skokowy rozwój są bardzo niskie. Wśród potencjalnych miejsc rozwoju prezes STS wskazuje Rumunię, Czechy i Włochy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl