Minister Anna Zalewska zapewnia money.pl, że nowa Karta Nauczyciela, wymuszająca zatrudnianie na umowy o pracę, nie obejmie terapeutów rozliczanych na zasadach działalności gospodarczych lub umów zleceń. „To wywołało burzę. MEN wycofuje się z bezwzględnych przepisów”.
Podczas spotkania Ministerstwa Edukacji Narodowej z mediami, dotyczącego wdrażania kolejnych reform oświatowych, minister Anna Zalewska zapewniła money.pl, a zarazem rodziców i terapeutów dzieci niepełnosprawnych, że psychologowie i logopedzi pracujący z konkretnym dzieckiem, a nie placówką, dalej będą mogli pracować na umowy zlecenia, bądź w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.
Ten problem opisujemy szerzej od miesiąca. Chodzi o zapis w nowej ustawie o finansowaniu zadań oświatowych. Dokładniej dotyczący Karty Nauczyciela i zapisu 10a. W myśl nowych zasad, każda placówka oświatowa, niezależnie od tego czy publiczna czy prywatna, musi zatrudniać nauczycieli na umowy o pracę.
Czytaj także: Nie ma komu uczyć dzieci. Braki w kadrach są alarmujące
W art. 10a Karty Nauczyciela zapisano, że na umowę o pracę muszą być zatrudniani wszyscy nauczyciele. „Przepis ten będzie miał zastosowanie w przypadku zatrudniania wszystkich nauczycieli, niezależnie od zajmowanego stanowiska czy wymiaru zatrudnienia, a więc także do zatrudniania nauczycieli pedagogów, psychologów, logopedów, terapeutów pedagogicznych, czy też nauczycieli zatrudnionych w niepełnym wymiarze zajęć.”
Po naszych pytaniach resort edukacji opublikował dodatkowy komunikatw tej sprawie:
"Odstąpienie od tego wymogu dopuszczalne jest jedynie w uzasadnionych przypadkach, za zgodą kuratora oświaty, a w przypadku zatrudnienia do zajęć z zakresu kształcenia zawodowego – za zgodą organu prowadzącego" – czytamy w komunikacie Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Minister Anna Zalewska dopytywana przez money.pl zapewniła, że logopedzi i psychologowie będą mogli kontynuować pracę z dziećmi niepełnosprawnymi na dotychczasowych zasadach.
**Zaniepokojeni rodzice i terapeuci **
Po naszych publikacjach, poprzez dziejesie.wp.pl, zgłaszali się do nas zaniepokojeni rodzice oraz terapeucidzieci niepełnosprawnych. Jak Pani Katarzyna, mama 6-letniego chłopca, który od ponad dwóch lat ma prowadzoną terapię w przedszkolu niepublicznym.
"Zarówno program terapii, jak i sami prowadzący byli starannie wybrani. Tak, by ciężka praca przynosiła efekty, a dziecko stopniowo zmniejszało przepaść dzielącą je od zdrowych rówieśników. Postępy są ogromne. Niestety, nie wiemy co czeka nas od września. Czy będziemy mogli kontynuować terapię z dotychczasowymi specjalistami? Czy zostanie nam odebrane prawo do decyzji o losie własnego dziecka?" – pytała w przesłanym do nas liście pani Katarzyna.
Z kolei osoby prowadzące placówki oświatowe zgłaszały nam problemy z zatrudnianiem terapeutów, którzy nie chcą umów o pracę. Na przykład pani Maria, która prowadzi niepubliczną poradnię zajmującą się wczesnym wspomaganiem rozwoju (WWR).
"Terapeuci dotąd mieli u mnie pojedyncze godziny, dostosowane do potrzeb dzieci z niepełnosprawnością. 28 sierpnia wszystkim przedstawiłam nowe warunki, związane z koniecznością pracy na etat. Kilku terapeutów ze współpracy zrezygnowało od razu. Część zgodziła się pracować do końca grudnia, żeby rodzice mieli szansę znaleźć nowe miejsca na WWR dla swoich dzieci" – pisze w liście pani Maria.
Jak dodaje, od stycznia w jej poradni zostanie zaledwie dwóch terapeutów zatrudnionych na umowę o pracę. – Będę musiała rozwiązać umowy na WWR z rodzicami – podkreśla pani Maria.
Jest jednak szansa, że teraz terapeuci będą mogli dalej współpracować z takimi placówkami, jak prowadzona przez panią Marię. Jak czytamy na blogu Prawo i Edukacja,nasza publikacja dała nadzieję rodzicom i terapeutom dzieci niepełnosprawnych.
"Po publikacji w portalu money.pl z 29 sierpnia wypowiedzi minister Zalewskiej, rozpętała się prawdziwa burza" – czytamy.
- Rodzice i organy prowadzące placówki niepubliczne odczytują te zapewnienia jako wycofanie się z bezwzględnych do tej pory twierdzeń, że każdy psycholog czy logopeda musi być zatrudniony na umowie o pracę, choćby wykonywał swoją pracę sporadycznie i dorywczo - pisze Robert Kamionowski z bloga Prawo i Edukacja.
- Wprawdzie ministrowi nie wypada przyznać, że popełniono błędy przy pracach nad nowym przepisem i że godzi on w dobro zarówno dzieci (szczególnie niepełnosprawnych), jak i samych nauczycieli. Jednak w komunikacie widać wyraźnie, że MEN przyznaje prawo do innych form zatrudniania specjalistów, nie na stanowiskach nauczycieli – dodaje Kamionowski, który jest radcą prawnym.
Od wielu terapeutów dostaliśmy informację, że w odpowiednich dla siebie kuratoriach oświaty będą powoływać się na zapewnienie minister Anny Zalewskiej. Będą pokazywać kuratorom materiały publikowane przez money.pl, jako potwierdzenie, że mogą kontynuować terapię z niepełnosprawnymi dziećmi, nadal rozliczając się na zasadach działalności gospodarczej, bądź umów zleceń.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl