Polska słabiej wypadła w Światowym Barometrze Korupcji, opracowywanym przez Transparency International. Niemcy również.
W dorocznym Światowym Barometrze Korupcji (CPI) pogorszyła się pozycja Polski. W tym roku zajęła 36. miejsce, zdobywając 60 punktów. W ubiegłym roku plasowała się jeszcze na 29. pozycji (62 punktów). Pogorszyła się także pozycja Niemiec, które w tym roku znalazły się na 12. pozycji, w ubiegłym roku zajmowały 10. miejsce.
Powodem spadku w rankingu jest brak działań służących walce z korupcją. – Kto tylko zarządza, nie podejmując nowych inicjatyw, ryzykuje gorszą pozycję w międzynarodowym porównaniu – mówi Edda Mueller, przewodnicząca niemieckiej sekcji Transparency International (TI).
Czołówka: Nowa Zelandia, Dania, Finlandia
Ranking TI obejmuje 180 krajów. Na podstawie ankiet eksperckich mierzy on postrzegany w polityce i administracji poziom korupcji. Skala badania wynosi od 0 (wysoki poziom) do 100 punktów (brak korupcji).
Górnej granicy nie udało się jeszcze osiągnąć żadnemu krajowi. Najbliżej ideału w najnowszym raporcie znalazły się: Nowa Zelandia (89 punktów) Dania (88) i Finlandia (85). Również Norwegia i Szwajcaria osiągnęły po 85 punktów. Na ostatnich miejscach uplasowały się Syria (14 punktów), Sudan Południowy (12) i Somalia (9). Zwłaszcza kraje, w których brakuje ochrony dla mediów i organizacji pozarządowych wykazują wysoki poziom korupcji – stwierdza TI.
Najnowszy Światowy Barometr Korupcji: najlepiej w Nowej Zelandii, Danii, Finlandii, Norwegii i Szwajcarii:
DW
Dwie trzecie krajów ma problem z korupcją
W ponad dwóch trzecich badanych krajów stwierdzono wysoki poziom korupcji (poniżej 50 punktów). Aspirująca do UE Czarnogóra (46 punktów) zdobyła o jeden punkt więcej niż Węgry, które w ciągu sześciu lat straciły aż 10 punktów. Pozycja Polski wahała się w tym czasie między 58 (w 2012) a 63 punktami (w 2015).