Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

Synthos zniknie z giełdy. Michał Sołowow dostał to, co chciał

6
Podziel się:

Michał Sołowow osiągnął w wezwaniu ponad 90 proc. akcji Synthosu - dowiedział się nieoficjalnie „Puls Biznesu”. Oznacza to, że spółka zniknie z warszawskiej giełdy. To największa spółka wycofywana z notowań w tym roku, a zarazem druga największa w historii giełdy.

Michał Sołowow kupił wystarczającą ilość akcji, by wycofać Synthos z notowań giełdowych
Michał Sołowow kupił wystarczającą ilość akcji, by wycofać Synthos z notowań giełdowych (PIOTR TRACZ/REPORTER)

Michał Sołowow osiągnął w wezwaniu ponad 90 proc. akcji Synthosu - dowiedział się nieoficjalnie „Puls Biznesu”. Oznacza to, że spółka zniknie z warszawskiej giełdy. To największa spółka wycofywana z notowań w tym roku, a zarazem druga największa w historii giełdy.

Większym niż Synthos przypadkiem wycofania spółki z warszawskiej giełdy w historii było tylko TVN - wykluczone z notowań w 2015 roku, przy wartości rynkowej na poziomie 6,8 mld zł. Synthos przy cenie wezwania zaproponowanej przez Sołowowa wart jest 6,5 mld zł.

Strona internetowa „Puls Biznesu” podała wczoraj wieczorem, że Michał Sołowow przejął ponad 90 proc. akcji Synthosu, co bez problemu pozwoli przegłosować usunięcie akcji z notowań. Przejęcia dokona poprzez spółkę zależną FTF Galleon, której kapitał zakładowy wynosi 4,3 mld zł.

Zobacz także: Zobacz również: Jeden z najbogatszych Polaków zainwestował w rewolucyjną śmieciową technologię

Ponad dwa miliardy, by wyjść z giełdy

Na pięć dni przed końcem zapisów na sprzedaż akcji w wezwaniu, fundusz Michała Sołowowa podniósł oferowaną cenę z 4,78 zł do 4,93 zł. Uzupełnienie pełnego udziału w spółce - przedtem miał 62 proc. akcji - kosztowało więc miliardera 2,44 mld zł, czyli o 75 mln zł więcej, niż początkowo proponował.

- Duża liczba wezwań ogłoszonych w ostatnim czasie na GPW oraz sygnały płynące z rynku i od inwestorów skłoniły wzywającego do podniesienia ceny w wezwaniu w celu zaspokojenia oczekiwania akcjonariuszy mniejszościowych - komentuje Jan Rekowski, dyrektor ECM PKO BP Securities.

Zaproponowana przez Sołowowa cena akcji 4,93 zł nie była najwyższym kursem w historii, a to z powodu słabszych ostatnio wyników i zapowiedzianych rezerw na utratę wartości. W połowie marca 2013 roku notowania doszły nawet do poziomu 6,88 zł, a wartość firmy do ponad 9,1 mld zł. Przy cenie wezwania jest o 2,5 mld zł niższa.

- Spółkę udało się rozwinąć, wprowadzić liczne innowacje, kilkakrotnie zwiększyć sprzedaż, a przede wszystkim wypłacić akcjonariuszom sowitą dywidendę, a dziś, przy obecnej wysokiej cenie, dać również bardzo godziwy zwrot dla wszystkich, którzy zainwestowali w Synthos - mówił Michał Sołowow „Pulsowi Biznesu” przy okazji ogłaszania wezwania.

Według niego, skoro spółka nie zamierza emitować akcji, to korzyści z notowań są niewielkie, „a giełda oznacza tylko koszty i obowiązki”.

Chociaż Michał Sołowow jeszcze w 2013 roku był największym inwestorem na warszawskiej giełdzie - to Synthos jest ostatnią publiczną spółką miliardera. Wcześniej scenariusz wycofania z giełdy zrealizował z Barlinkiem w 2014 r. i Rovese w 2016 r. Sprzedał też spółkę deweloperską Echo Investment w 2015 r.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
WYRÓŻNIONE
Obserwator
7 lat temu
Zbliza sie wielkimi krokami korekta idaca ze stanow lub chon i pociagnie za soba kryzys wiec zapobiegliwi opuszczja niebezpieczne miejsca narazajace ich na zawirowania rynku finansowego. Brawo za umijetnosc myslenia w dlugim okresie.
TED
7 lat temu
Tylko jakim kosztem dla drobnych akcjonariuszy. GPW to dno że na to pozwala
Mikołajczak
7 lat temu
Szkoda takiego odejścia ale rozumiem. GPW do pewnego stopnia rozwoju jest ok i bycie na niej jest pozytywne dla firmy. Ale nieraz obowiązki które są wymagane prawem mogą stanowić barierę która ciężko przeskoczyć. Do tego należy pamiętać, że akcjonariusze oczekują dywidend a Synthos przyzwyczaił ich do nich. Teraz po wyjściu cała kwota będzie dostępna na potrzeby firmy. A to nie była mała kwota przecież. Można się spodziewać większych inwestycji w firmie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (6)
Prof.
4 lata temu
Spółka SYNTHOS oraz jej córki pod-spółki zmaga się obecnie z poważnymi kłopotami finansowymi. Do tego dochodzą poważne problemy z próbą budowy spalarni śmieci, inwestycja która być może nigdy nie dojdzie do finalizacji. Co pociągnie za sobą poważne konsekwencje odnośnie owych przepisów klimatycznych EU. (odszkodowania)
Śmigaj
7 lat temu
Trochę tych firm opuściło giełdę w ostatnim roku. Trochę szkoda, bo to były ciekawe spółki. Synthos pozwolił całkiem dobrze zarobić. Ciekawe co teraz zrobi bez bagażu jakim niewątpliwie był nadzór GPW. Może się okazać (raczej w to nie wątpię) że wyniki za 2018 wystrzelą w górę.
nmb
7 lat temu
dostał grant z NCBR (niezły) i daje drapaka.
Obserwator
7 lat temu
Zbliza sie wielkimi krokami korekta idaca ze stanow lub chon i pociagnie za soba kryzys wiec zapobiegliwi opuszczja niebezpieczne miejsca narazajace ich na zawirowania rynku finansowego. Brawo za umijetnosc myslenia w dlugim okresie.
Mikołajczak
7 lat temu
Szkoda takiego odejścia ale rozumiem. GPW do pewnego stopnia rozwoju jest ok i bycie na niej jest pozytywne dla firmy. Ale nieraz obowiązki które są wymagane prawem mogą stanowić barierę która ciężko przeskoczyć. Do tego należy pamiętać, że akcjonariusze oczekują dywidend a Synthos przyzwyczaił ich do nich. Teraz po wyjściu cała kwota będzie dostępna na potrzeby firmy. A to nie była mała kwota przecież. Można się spodziewać większych inwestycji w firmie.