Talibowie opuszczają kolejne prowincje Afganistanu. Wojska fundamentalistów wycofały się, między innymi, z miejscowości Chwost, Uzurgan, Logar. Kontrolę nad tymi prowincjami przejmuje Sojusz Pólnocny. Dżalalabad został jednak zdobyty przez mudżahedinów, nie związanych z Sojuszem. Sojusz Północny przygotowuje się do ofensywy na prowincję Kunduz i miasto o tej samej nazwie. Jest to ostatni bastion talibów na północy kraju. Pojawiają się sprzeczne doniesienia, co do sytuacji w okolicach Kandaharu. Afgańska agencja prasowa AIP twierdzi, że w mieście tym przebywa duchowy lider talibów mułła Muhammad Omar. W nadanym stamtąd radiowym przemówieniu mułła Omar wezwał talibów , aby "nie ulegali wrogiej propagandzie" i przygotowywali sie do kontrataku. Wcześniej pojawiły się informacje, że talibowie opuścili Kandahar. Według rosyjskiej agencji RIA Nowosti w okolicach miasta znajduje się teraz około 5 tysięcy uzbrojonych Pasztunów - zwolenników byłego króla Zahir Szacha - gotowych zająć miasto. Mimo zapewnień, że w
zajętym wczoraj Kabulu będą tylko siły porządkowe, francuska agencja AFP donosi o obecności w afgańskiej stolicy wielu żołnierzy i funkcjonariuszy policji Sojuszu Północnego. Do afgańskiej stolicy ma przybyć dziś Barhanuddin Rabbani - obalony 5 lat temu prezydent Afganistanu. Obecnie uważa się go za lidera Sojuszu Północnego. Minister spraw zagranicznych afgańskiego Sojuszu Północnego Abdullah Abdullah zapowiedział, że jesli oddziały Sojuszu zatrzymają Osamę bin Ladena i ochraniającego go przez lata w Afganistanie mułłę Mohammada Omara, powinni oni stanąć przed sądem jako zbrodniarze wojenni.
