Coraz więcej rodziców w Polsce decyduje o nieszczepieniu swojego dziecka. Tymczasem dane są alarmujące: tylko w ciągu 12 miesięcy liczba zachorowań na odrę w Europie zwiększyła się blisko trzykrotnie. Czy rodziców, który rezygnują ze szczepień, powinno się karać? Zapytaliśmy o to w programie „Money. To się liczy” wiceminister zdrowia.
- Tego typu pomysły są stosowane w wielu krajach – przyznaje Józefa Szczurek-Żelazko. – Miedzy innymi we Włoszech, gdzie możliwość korzystania z publicznego przedszkola jest zagwarantowana wyłącznie dla dzieci szczepionych. Także w Finlandii toczyła się dyskusja na temat ewentualnego uzależnienia wypłat świadczenia podobnego do naszego „500+” od zaszczepienia. Rozwiązania są różne. Natomiast w Polsce mamy uregulowany stan prawny w tej sprawie i minister zdrowia nie zamierza od tego odstępować.
Minister mówiła w programie także o uregulowaniu kalendarza szczepień i dostosowania go do obecnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce i w Europie.
- Zapewniam jednak, że obecnie funkcjonujący system zapewnia Polsce bezpieczeństwo epidemiologiczne i nie ma konieczności podejmowania dodatkowych działań – mówiła wiceminister zdrowia. – Stawiamy bardziej na promocję i edukację. Nie chcemy karać, a przekonywać o słuszności szczepień. W to działanie włączają się także już nie tylko powołane do tego instytucje, ale także uczelnie medyczne i naukowcy. Nie chcemy zaostrzać kar.
* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl *