W Hamburgu rozpoczął się w piątek szczyt G20. Na pierwszej sesji przywódcy 19 najbardziej wpływowych państw oraz Unii Europejskiej dyskutują o walce z międzynarodowym terroryzmem. Cieniem na spotkaniu kładą się ekscesy prowokowane przez skrajną lewicę.
Po południu tematem drugiej sesji obrad będzie wzrost gospodarczy i wolny handel. Uczestnicy szczytu poruszą też problemy ochrony klimatu i kryzysu uchodźczego oraz partnerstwa z Afryką. Nie wiadomo, czy uda się uzgodnić tekst oświadczenia końcowego, na które zgodę muszą wyrazić wszyscy przywódcy.
Grupie G20 przewodniczą w tym roku Niemcy. Swojemu przewodnictwu nadali hasło "kształtowanie zglobalizowanego świata". Kanclerz Angela Merkel wielokrotnie krytykowała przed spotkaniem Stany Zjednoczone za protekcjonizm w handlu międzynarodowym oraz decyzję o wycofaniu się z podpisanego dwa lata temu w Paryżu porozumienia klimatycznego.
Z zainteresowaniem oczekiwane jest wystąpienie w Hamburgu prezydenta USA Donalda Trumpa. Amerykański przywódca rozmawiał w czwartek wieczorem ponad godzinę z Merkel. Szef niemieckiego MSZ Sigmar Gabriel powiedział po tym spotkaniu, że różnice stanowisk w obu kontrowersyjnych tematach są nadal poważne.
Przy okazji szczytu w Hamburgu dojdzie do pierwszego osobistego spotkania Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Rozmowa obu przywódców ma odbyć się krótko przed godz. 16.
Cieniem na obrady przywódców G20 kładą się ekscesy prowokowane od czwartku przez skrajnie lewicowych przeciwników globalizacji. W zamieszkach w nocy z czwartku na piątek obrażenia odniosło 111 policjantów; 29 osób zostało zatrzymanych. W Hamburgu odbywa się też wiele pokojowych protestów.
Nieformalna grupa G20 istnieje od 2008 roku. Jej pierwszym celem była walka z kryzysem finansowym. Od tego czasu przywódcy spotykają się raz w roku, by omówić najważniejsze problemy trapiące świat. Kraje G20 wytwarzają ponad 80 proc. światowego PKB, mieszka w nich dwie trzecie całej populacji świata.
Do grupy G20 należą między innymi Chiny, Brazylia, Francja, Indie, Japonia, Kanada, Niemcy, Rosja, Wielka Brytania, Włochy i Stany Zjednoczone. UE reprezentują przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i szef KE Jean-Claude Juncker.