- Ostatnie ataki w Paryżu i Ankarze pokazały, że świat stoi w obliczu wspólnego zagrożenia terroryzmem - ocenił prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który jest gospodarzem szczytu G20 w Belek w Turcji. Z kolei prezydent USA Barack Obama stwierdził, że zamachy w Paryżu były atakiem na cywilizowany świat. Przemawiając na konferencji prasowej poprzedzającej szczyt, zapewnił, że USA pomogą Francji w złapaniu osób odpowiedzialnych za te akty terroru. - Podołać terrorystycznemu zagrożeniu i pomóc uchodźcom można jedynie przez połączenie wysiłków całego świata - oświadczył prezydent Rosji Władimir Putin na nieformalnym spotkaniu liderów BRICS na marginesie szczytu G20 w Antalyi.
Obama zapewnił francuskie władze, że Waszyngton zrobi wszystko, co w jego mocy, aby organizatorzy zamachów zostali złapani i oddani w ręce sprawiedliwości.
- Tak, jak to miało miejsce w przypadku straszliwych zamachów w Ankarze, gdzie zginęli ludzie w imię chorej ideologii, nie możemy mówić tylko o atakach na Francję, czy Turcję, ale na cywilizowany świat - mówił Obama odnosząc się do podwójnego zamachu bombowego w Ankarze z zeszłego miesiąca.
Z kolei turecki prezydent zapewnił, że rozmawiał z amerykańskim przywódcą na temat koordynacji działań przeciwko Państwu Islamskiemu (IS) w Syrii. - Stajemy naprzeciwko zbiorowych wysiłków terrorystycznych. Te działania terrorystyczne są wymierzone nie tylko w Francuzów, ale w całą ludzkość - podkreślił Erdogan.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun stwierdził na konferencji poprzedzającej szczyt G20, że po zamachach w Paryżu świat staje przed "rzadką okazją" na zakończenie przemocy. Z zadowoleniem powitał rosnącą potrzebę zakończenia konfliktu w Syrii. Sekretarz generalny ONZ dodał, że odpowiedź na zamachy terrorystyczne powinna być zdecydowana, ale w granicach prawa i z poszanowaniem praw człowieka.
Na nieformalnym spotkaniu przywódców państw BRICS, czyli Brazylii, Rosji, Indii, Chin oraz RPA, prezydent Rosji Władimir Putin również zabrał głos na temat zamachów. - Doskonale rozumiemy, że poradzić sobie z terrorystycznym zagrożeniem i pomoc milionom ludzi, którzy stracili dach nad głową, można jedynie łącząc wysiłki całej społeczności międzynarodowej - powiedział Putin. - Widzieliśmy wszyscy okropność tego, co się stało w Paryżu. Współczujemy ludziom, lecz zawsze opowiadamy się za połączeniem wysiłków w celu efektywnej walki z zagrożeniem terrorystycznym - oświadczył. Zaznaczył przy tym, że działać należy zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych, przestrzegając norm międzynarodowych i szanując suwerenność każdego państwa.
Odnosząc się do nieformalnego spotkania BRICS Putin powiedział, że daje ono możliwość sprawdzenia podejścia do kluczowych kwestii, jakie będą poruszone w tureckiej Antalyi na dwudniowym szczycie G20 - dwudziestu najbogatszych krajów świata.
Oczekuje się, że szczyt zdominują tematy konfliktu w Syrii, kryzysu migracyjnego i globalnego ocieplenia - przed międzynarodową konferencją klimatyczną w Paryżu. Szczyt odbywa się w cieniu piątkowych zamachów terrorystycznych w Paryżu.