Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Szczyt OPEC. Surowiec będzie tańszy bo organizacja nie zmniejszy wydobycia

0
Podziel się:

Organizacja chroni swój udział w globalnym rynku i przeciwdziała cenowej konkurencji, jaką stanowi ropa wydobywana przez USA i Kanadę.

Saudyjski minister ds. ropy Ali Ibrahim Al Naimi.
Saudyjski minister ds. ropy Ali Ibrahim Al Naimi. (PAP/EPA/ALI HAIDER)

Organizacja Państw Eksportujących Ropę (OPEC) w Wiedniu podjęła decyzję o utrzymaniu dotychczasowego limitu wydobycia na poziomie 30 mln baryłek dziennie. Decyzja jest zgodna z oczekiwaniami, jednakże po jej ogłoszeniu notowania surowca gwałtownie spadły. To bardzo zła wiadomość dla Rosji.

O decyzji OPEC poinformował saudyjski minister do spraw ropy Ali al-Naimi, który już wcześniej zapowiadał, że jego kraj będzie starał się przeforsować na szczycie OPEC otrzymanie obecnego wydobycia.

Jak wskazują obserwatorzy, mimo stosunkowo niskiej obecnie ceny ropy około 60 dolarów za baryłkę naftowy kartel kontynuuje od pół roku swą strategię utrzymywania stałej podaży. Chroni to udział OPEC w globalnym rynku i przeciwdziała cenowej konkurencji, jaką stanowi ropa wydobywana przez USA i Kanadę ze złóż łupkowych, a także kraje niezrzeszone w OPEC jak Rosja.

Posiedzenia OPEC w sprawie wysokości kwot wydobywczych odbywają się regularnie co pół roku.

W piątek rano ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku minimalnie rosły. Decyzja OPEC jest zgodna z oczekiwaniami, jednakże po jej ogłoszeniu notowania surowca gwałtownie spadły. Ropa naftowa typu brent po godzinie 15.00 kosztowała 61 dolarów za baryłkę. Ropa typu crude była o 4 dolary tańsza.

- Konsensus na rynkach jest taki, że ze strony OPEC nie będzie jednak żadnej akcji. Największe ryzyko dla rynków paliw to dalsze zniżki cen ropy z obecnie notowanych poziomów, bo mamy nadal nadpodaż surowca - mówił przed posiedzeniem Ric Spooner, główny analityk CMC Markets w Sydney.

Ropa w USA staniała w tym tygodniu o 3,8 proc. Jest to pierwszy tydzień spadku notowań ropy po 11 tygodniach wzrostów jej cen.

Saudyjski minister ds. ropy Ali Ibrahim Al Naimi już od pewnego czasu zapowiadał, że jego krajowi bardzo zależy na utrzymaniu poziomu wydobycia ustalonego pół roku temu. Kluczowym czynnikiem, który spowodował załamanie się cen ropy w zeszłym roku było zwiększenie wydobycia "czarnego złota" przez amerykańskich producentów do najwyższego od lat poziomu. USA stały się praktycznie samowystarczalne w kwestii wewnętrznej konsumpcji ropy - zamrożenie importu spowodowało gwałtowną przecenę ropy na światowych rynkach. Aby uczynić wydobycie ropy z łupków nieopłacalnym, OPEC zdecydował się obniżyć jej ceny, pompując na rynek olbrzymią ilość czarnego złota. Ceny natychmiast spadły do niespotykanego od wielu lat poziomu. Te zmagania gigantów bardzo boleśnie odczuło to wiele krajów, które są uzależnione od eksportu ropy - od Wenezueli przez Nigerię po Rosję.

Dla zmagającej się z problemami gospodarczymi i obłożonej zachodnimi sankcjami Federacji Rosyjskiej jest to szczególnie zła wiadomość. Jest to drugi co do wielkości eksporter ropy na świecie, a jego nadwerężony budżet jest obecnie całkowicie uzależniony od eksportu węglowodorów. Z wcześniejszych analiz Organizacji Państw Eksportujących Ropę (OPEC), że na utrzymujących się dłużej niskich cenach surowca Rosja stracić może do końca 2015 r. 10 proc. PKB.

"Jeśli średnia cena ropy utrzyma się na poziomie 55 dolarów, Rosja otrzyma około 135 mld dolarów mniej niż w 2014 roku. Kraj ten staje w obliczu wielkich wyzwań z powodu sankcji, dewaluacji rubla i spadku ceny ropy" - napisał w swoim opracowaniu OPEC. "Każdy spadek cen o jednego dolara oznacza niedobór 3 mld w rocznym eksporcie Rosji" - przypomnieli analitycy organizacji.

Po ogłoszeniu decyzji rosyjska waluta zaczęła tracić na wartości. Przed 16.30 za 1 dolara płacono 55,56 rubla.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)