Redakcja została zobowiązana do opublikowania sprostowania na stronie internetowej i w wydaniu drukowanym w ciągu pięciu dni od uprawomocnienia się wyroku. Pozew Sieczyna, jednego z najbliższych współpracowników prezydenta Władimira Putina, dotyczący ochrony dóbr osobistych sąd podtrzymał w całości. "Nowaja Gazieta" zapowiedziała odwołanie się od wyroku.
Artykuł opublikowany w sierpniu br. dotyczył luksusowego, wartego co najmniej 100 mln dolarów jachtu St. Princess Olga. "Nowaja Gazieta" napisała, że można przypuszczać, iż na jachcie podróżuje małżonka Sieczyna.
Gazeta opisywała zdjęcia z podróży publikowane w mediach społecznościowych przez Olgę Rożkową (według gazety - żonę Sieczyna). Autor artykułu zauważał, że detale na tych fotografiach w znacznym stopniu przypominają szczegóły St. Princess Olga, a miejsca przedstawione na zdjęciach są zbieżne z trasami rejsów tego jachtu.
Przedstawiciele Sieczyna zarzucili autorowi materiału, że "po prostu dodawał pewne słowa, jak 'być może', 'przypuszczalnie, a w istocie była to forma twierdząca". Oświadczyli też, że artykułu nie można ocenić jako publikacji o znaczeniu społecznym, ponieważ szef Rosnieftu nie jest osobą publiczną ani wpływowym działaczem społecznym.
Z kolei przedstawiciel "Nowej Gaziety" Jarosław Kożeurow argumentował, że autor kierował się motywami zgodnymi z prawem i zgodnie z kodeksem etyki dziennikarskiej zwrócił się do Rosnieftu o komentarz. Nakaz opublikowania sprostowania Kożeurow określił jako "dość poważną sankcję". Wskazał, że zgodnie ze stanowiskiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nakaz ten "może w przyszłości przeszkodzić prasie w odgrywaniu jej roli w społeczeństwie".
Redaktor naczelny "Nowej Gaziety" Dmitrij Muratow powiedział w poniedziałek, że nigdy nie zaryzykowałby napisania w swej gazecie "buntowniczych zdań, które były przywołane jako argument Rosnieftu - że Igor Sieczyn nie jest wpływowym politykiem".
Sieczyn w przeszłości był wicepremierem Rosji i wiceszefem administracji (kancelarii) prezydenta. "Nowaja Gazieta" określała go w swojej publikacji jako "jednego z najbardziej wpływowych ludzi w Rosji".
Pozew przeciwko niezależnemu pismu jest kolejnym, jaki szef Rosnieftu i sam koncern skierowali w ostatnim czasie przeciw mediom. Sieczyn wygrał w sprawie przeciwko ekonomicznemu dziennikowi "Wiedomosti" dotyczącej artykułu o inwestycji w elitarnej Barwisze pod Moskwą. Według "Wiedomosti" szef Rosnieftu budował tam dom. Sieczyn argumentował, że publikacja "Wiedomosti" naruszała jego prawa, ponieważ zawierała informacje o jego rodzinie, dzieciach, sytuacji majątkowej, relacjach z byłą żoną. "Wiedomosti" utrzymywały zaś, że wszystkie te informacje pochodzą z ogólnodostępnych źródeł.
W sprawie przeciwko gazecie "RBK", z którą wystąpił sam Rosnieft, koncern żąda rekompensaty pieniężnej za szkody dla reputacji biznesowej firmy, szacując je na ponad 3 mld rubli (ponad 48 mln dolarów). Powodem pozwu jest materiał "RBK" zawierający twierdzenia, że Sieczyn poprosił rząd o ograniczenie praw nabywców prywatyzowanych akcji Rosnieftu. Pozew przeciwko "RBK" zostanie rozpatrzony w listopadzie br.