"Zecydowanie to nie Szewardnadze wylądował" - oznajmił rzecznik miejscowej placówki Federalnej Służby Granicznej w Baden-Baden Helmut Mutter. Samolot z Moskwy zatrzymał się nie w głównym segmencie lotniska, lecz na niedostępnej dla maszyn pasażerskich części. Mogło to sugerować, że maszyną tą przyleciała ważna osobistość. Gdy z daleka zobaczono siwego mężczyznę, sądzono, że to właśnie obalony prezydent Gruzji.
Dla obserwatorów w Niemczech pojawienie się Szewardnadzego nie byłoby zaskoczeniem. Rzecznik rządu Bela Anda i były minister spraw zagranicznych z czasów kanclerza Helmuta Kohla, Hans-Dietrich Genscher, oznajmili, że Szewardnadze będzie w Niemczech mile widziany. Eksperci spodziewają się, że wcześniej czy później zjawi się on w Niemczech. Cieszy się tu dużą sympatią w związku z tym, że kilkanaście lat temu jako minister spraw zagranicznych ZSRR poparł zjednoczenie Niemiec. Kilka dni temu pojawiły się też informacje, że właśnie w Baden-Baden Szewardnadze przez pośredników kupił willę od Chantal Grundig, wdowy po przedsiębiorcy Grundigu. Za willę wraz działką liczącą 30.000 metrów kwadratowych zapłacił blisko 11 milionów euro.