Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Frankowska
|

Pensje w służbie zdrowia. Premier zapowiada zmiany

46
Podziel się:

Zdajemy sobie sprawę, że jest problem wysokości wynagrodzeń w służbie zdrowia. Staramy się go rozwiązywać - powiedziała premier Beata Szydło. Obecnie jest przygotowywany projekt ws. minimalnego wynagrodzenia dla pracowników służby zdrowia.

Pensje w służbie zdrowia. Premier zapowiada zmiany
(sirigel/pixabay)

Premier była pytana przez dziennikarzy o kwestię płac w służbie zdrowia.

"Jeżeli mówimy o pracownikach medycznych, to jest problem realny, który staramy się rozwiązywać, i żeby znaleźć wyjście z tej sytuacji, musi być dobra wola ze wszystkich stron, i zrozumienie problemu, w którym się znaleźliśmy" - powiedziała Szydło.

Minimalne wynagrodzenie dla służby zdrowia

Przypomniała, że w tej chwili jest przygotowywany projekt ws. minimalnego wynagrodzenia dla pracowników służby zdrowia. "On jest dyskutowany i konsultowany. Ja nie określałabym tutaj, że nie ma zgody, czy jest konflikt pomiędzy ministerstwami. Ja tego tak nie odczytuję, raczej określiłabym to, że w tej chwili trwa dyskusja, ale zmierzamy ku końcowi. Wierzę, że tutaj bardzo szybko będziemy mogli ten projekt przyjąć. Tym bardziej że jest to zobowiązanie, które oboje z panem ministrem (zdrowia - PAP) stronie społecznej zadeklarowaliśmy" - wyjaśniała premier.

Projekt sieci szpitali przyjęty przez rząd

Szydło podkreśliła, że przyjęty we wtorek projekt ws. utworzenia sieci szpitali jest pierwszym elementem reformy służby zdrowia. "Jeszcze przed nami podstawowa opieka zdrowotna, ratownictwo medyczne i zmiana systemu finansowania, czyli likwidacja NFZ. To będzie wtedy domknięta całość" - powiedziała.

Zwróciła uwagę, że problemem jest także wzrost środków na służbę zdrowia. "Czyli to, o czym od dawna wszyscy mówią w Polsce, ale do tej pory nikt nic nie zrobił w tej sprawie. My dzisiaj musimy poradzić sobie z zapóźnieniami ostatnich ośmiu lat, kiedy to nie były podejmowane żadne reformy w finansowaniu i w ogóle w systemie służby zdrowia" - powiedziała Szydło.

Zmiany nie nadejdą szybko

Jej zdaniem zmian w zakresie finansowania służby zdrowia nie da się zrobić z dnia na dzień. "Ale dzisiaj jesteśmy zdeterminowani do tego, ażeby (...) przygotować mapę drogową dochodzenia do pułapu, (...) który chcielibyśmy, żeby był przeznaczany ze środków publicznych na funkcjonowanie służby zdrowia w Polsce" - stwierdziła.

Premier zaznaczyła, że środki, którymi dysponuje system zdrowia, na rożne sposoby wyciekają i nie trafiają do pacjenta. "Nie trafiają tam, gdzie powinny być, czyli na świadczenia, na usługi, tylko w wielu przypadkach po prostu jest to niezły biznes, który jest robiony przez różne instytucje czy podmioty. W tej chwili to porządkujemy. Chcemy, żeby te niemałe pieniądze, które są w systemie, trafiły po pierwsze do pacjentów, a po drugie, żeby była poważna rozmowa i przede wszystkim wprowadzenie w życie kolejnych podwyżek dla pracowników służby zdrowia" - zapowiedziała.

"To nie jest tylko kwestia lekarzy. To są wynagrodzenia pielęgniarek, ratowników medycznych, średniego personelu medycznego rezydentów. Szukamy takich dróg kompromisu, które pozwolą nam w perspektywie, którą już niebawem pan minister (zdrowia - PAP) przedstawi, dojść do określonego pułapu finansowania świadczeń medycznych. I też pokażemy poprzez wprowadzenie minimalnych stawek wynagrodzeń, jak poszczególne grupy służby zdrowia będą mogły liczyć na wzrost wynagrodzeń" - oświadczyła Szydło.

"Nie ma innej drogi. Jeżeli ktoś dziś państwu próbuje powiedzieć, że jest inny cudowny lek na uzdrowienie służby zdrowia, to mówi po prostu nieprawdę" - dodała.

Według premier system służby zdrowia należy leczyć w miarę możliwości. "W kolejnych latach chcemy, żeby ten system, nie tylko się zmienił, ale żeby również był bardziej dofinansowany" - powiedziała Szydło. Zwróciła uwagę, że należy robić to krok po kroku. "To jest tak jak w rekonwalescencji (...). Nie od razu po wypadku samochodowym człowiek może biegać, tylko musi najpierw powolutku chodzić, rozkręcać się. I dopiero po jakimś czasie będzie można brać udział w maratonach. Tak samo my musimy podejść do służby zdrowia" - stwierdziła.

kraj
prawo
zdrowie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(46)
WYRÓŻNIONE
Karol
8 lat temu
Te Pielęgniarki co teraz kończą szkoły to uciekają za granicę. Dużo tych starszych robi to samo albo zmienia zawód. Reszta jest w wieku przedemerytalnym. Czyli zanim nastąpią "dobre" zmiany to nie będzie średniego personelu.
PO
8 lat temu
za pięc do dziesieciu lat nie będzie kadry pielegniarskiej a oni dalej będą udawać że nic sie nie dzieje
realista
8 lat temu
Po co na nowo próbować wynaleźć koło??????? Przecież wystarczy wprowadzić w polskiej służbie zdrowia takie proporcje wynagrodzeń jak są np. w Holandii, Niemczech czy UK i po sprawie. Są gotowe rozwiązania, nie trzeba kombinować. 2-4 średnie krajowe dla lekarza w zależności od doświadczenia i ilości specjalizacji. 1-1,5 średniej dla pielęgniarki w zależności od doświadczenia. Jakoś na Słowacji potrafili wprowadzić takie zasady a u nas ciągle problem, od 25 lat.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (46)
MerlinM
7 lat temu
po co ja płacę jakieś ubezpieczenie... emerytury nie będzie, po 2 tygodniach czekania poszłam do ginekologa, odbębnił wizytę, wypisał masę skierowań, na których realizację potrzebuję miesiąca, a pan wręczył mi wizytówkę z adresem swojej prywatnej przychodni i powiedział, że za 500zł zrobię to wszystko w ciągu 1 godziny
daab
8 lat temu
należy upublicznić wynagrodzenia lekarzy, dokąt to nie jest pokazane cała reszta jest gmatwaniem, pracowałam do niedawna w szpitalu (teraz jestem na emeryturze), sprawa o której mówię była głośna, między samymi lekarzami były próby nacisku i szantażu wobec tych, którzy ujawnili wysokość wynagrodzeń lekarzy a w związku z masowymi pozwami do sądu (szpital zatrudnia 1600 pracowników) wszyscy kierownicy dostali ogromne podwyżki by udaremniać roszczenia i nakłaniać do wycofania pozwów strasząc ogromnymi kosztami i utratą pracy (szpital od wielu lat zatrudnia na czas określony, są to rok, dwa lub trzy), która może nastąpić bez konsekwencji dla szpitala a będzie następstwen jawnego sprzeciwu pracownika....czemu nik nie sprawdzi pitów lekarzy, tam nie mogą oszukać a na forum publicznym zawsze będą zaprzeczać faktom
Hiszpan
8 lat temu
Trzeba być totalnie naiwnym jeśli ktoś myśli, że minimalna pensją zatrzyma lub przekupi lekarzy... . jak zwykle jest to pic dla ciemnego ludu ...
jolla
8 lat temu
zadłużenie wszystkich polskich szpitali, które narosło od 1989r wynosi 14mld. Rocznie na 500+ wydajemy z naszych podatków 20mld. Początkujący sędzia zarabia na rękę 8700zł, lekarz specjalista 3000-3500zł. To rząd decyduje na co wyda nasze pieniądze. Wystarczy jedna noc, jedna ustawa, podpis nad ranem i od jutra nie ma problemu. Reszta to bajki dla ciemnego ludu.
Polka
8 lat temu
Już zaczynają się elementy przekupstwa personelu medycznego w celu łamania oporu wobec nietrafionej reformy słuzby zdrowia.
...
Następna strona