Agenci specjalni do "wykrywania szkód ekologicznych" będą musieli uzyskać zgodę na wkroczenie jedynie wojskowych. Na nalot na firmy, zakłady, biura czy prywatne posesje wystarczy jednie upoważnienie do kontroli Ministerstwa Środowiska.
Agenci Jana Szyszki będą mogli przesłuchiwać, zaglądać w każde pomieszczenia firmy i zażądać wszelkich dokumentów i danych związanych z kontrolą - wynika z projektu ustawy o Państwowej Agencji Ochrony Środowiska, do którego dotarła "Gazeta Wyborcza".
Jak donosi dziennik, środowiskowa policja będzie mogła wkroczyć o każdej porze dnia i nocy. Zatrzymają również każdy samochód do kontroli i będą mieli prawo do legitymowania.
Mandaty to nie wszystko
Poza mandatami będą wydawać lub wstrzymywać pozwolenia zintegrowane dla przedsiębiorców produkcyjnych. Co, jak wyjaśnia "Wyborcza" oznacza, że od nich będzie zależeć branża chemiczna, duża część spożywczej i metalurgicznej oraz drzewnej i meblowej.
Czy umundurowani agenci PAOŚ dostaną jeszcze pałki, a może broń? To niewykluczone. Mimo że jednoznacznie nie zostało to określone, w projekcie jest furtka, która teoretycznie to umożliwia. Minister Środowiska w porozumieniu z MSWiA określa "normy wyposażenia niezbędnego do wykonywania czynności służbowych, zasady jego przyznawania i użytkowania" – wynika z przytaczanego przez dziennik projektu.
Do broni!
To nie pierwsza próba uzbrojenia służb podległych Ministrowi Środowiska. Jak informowaliśmy w money.pl, już we wrześniu 2016 r pojawił się projekt o Państwowej Służbie Geologicznej, który miały powołać zbrojną straż.
Nowa formacja miała mieć własne mundury i szerokie uprawnienia, a uzbrojona miała zostać w broń palną długą i krótką, paralizatory, pałki, a nawet miotacze gazu.
Funkcjonariusze nowej formacji mieli mieć prawo nie tylko zatrzymywać obywateli i przeszukiwać ich bagaż, ale również zatrzymywać go, zaś podejrzanego doprowadzić na policję.
Strażnicy mieli walczyć z nielegalnym wydobywaniem m.in. węgla, piasku czy bursztynu od stycznia 2017 r. Projekt straży geologicznej jednak upadł, a teraz przyszedł czas na agentów PAOŚ.